Na dzisiejszym posiedzeniu, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zawyrokował, że polski Trybunał Konstytucyjny, nie respektując orzecznictwa TSUE, naruszył kilka podstawowych zasad prawa Unii. Co więcej - w wyroku oceniono, że TK nie spełnia wymogów niezawisłego i bezstronnego sądu, ustanowionego uprzednio ustawą.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Do orzeczenia odniósł się w komunikacie Trybunał Konstytucyjny. Wskazano, że decyzja wyrażona przez TSUE "zapadła całkowicie poza kompetencjami tego organu".
Przypomniano również, że "najwyższym prawem w Rzeczypospolitej Polskiej jest Konstytucja, a nie decyzje zagranicznych organów". Dodano, że Polska nie zrzekła się prymatu prawa krajowego nad unijnym wstępując do Unii Europejskiej w 2004 roku.
Komentując sprawę prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski wskazał, iż "TSUE nie jest sądem w rozumieniu polskiej konstytucji, nie jest też trybunałem w rozumieniu polskiej konstytucji i nie sprawuje władzy sądowniczej".
- W związku z powyższym nie może wydawać wyroków. To są decyzje pewnego organu międzynarodowego, który nie jest organem niezawisłym, niezależnym, dlatego że osoby, które podejmują te decyzje, nie są sędziami w rozumieniu polskiej konstytucji. Są powoływani na kadencje, które mogą być przedłużane, mogą być ponawiane, w związku z czym nie mamy do czynienia z organem władzy sądowniczej w rozumieniu polskiej konstytucji i organem, który sprawuje wymiar sprawiedliwości
- mówił w programie Danuty Holeckiej.
Jak dodał, jest to pewna decyzja organu międzynarodowego, który ma kompetencje rozstrzygania sporów w ramach kompetencji przyznanych traktatami i w tym zakresie może je podejmować. - Natomiast w żaden sposób nie może podejmować decyzji związanych z funkcjonowaniem konstytucyjnego organu państwa polskiego z jego ustrojem, bo wkraczałby w ten sposób w suwerenność niepodległego państwa.
Prezes TK zaznaczył, że po pierwsze: TSUE nie ma takich kompetencji, nie może podejmować decyzji dotyczących ustroju Polski, po drugie zaś: ta decyzja, "to orzeczenie organu pozasądowego o nazwie TSUE, dotyczy spraw historycznych, nie związanych już z rzeczywistością".
"To dywagacje historyczne, być może przydatne dla historyków prawa, przy rozwiewaniu wątpliwości. Ja tych wątpliwości nie mam. Dwóch sędziów odeszło już na wieczną wartę, pan wiceprezes Muszyński przeszedł w stan spoczynku. Także pani prezes Przyłębska przeszła w stan spoczynku" - przypomniał.
- Ta decyzja TSUE w żaden sposób nie dotyczy obecnie działającego Trybunału Konstytucyjnego. Poza tym co do zasady, decyzje TSUE nie wiążą państwa członkowskiego w zakresie poza kompetencjami, które przekazaliśmy w ramach umowy międzynarodowej
- zaznaczył.