- Jeżeli Zachód będzie spał albo będzie podzielony w sprawie działań Rosji to może się powtórzyć sytuacja sprzed 13 lat, kiedy zachód był podzielony na szczycie NATO w Bukareszcie odnośnie zaproponowania Gruzji mapy drogowej wejścia do NATO - Polska i USA były za tym; Niemcy, Francja, Włochy były przeciwne i kiedy Rosja poczuła, że Zachód jest podzielony w tej sprawie, to zaraz zaatakowała Gruzję - ocenił Ryszard Czarnecki w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej, rosnące ceny gazy i gromadzenie się sił rosyjskich u granic Ukrainy - pokazują, że Kreml i jego sojusznicy chcą zmiany systemu politycznego i destabilizacji regionu - powiedział premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla BBC. Szef polskiego rządu podkreślił, że nastał czas, by sojusznicy „połączyli fakty", ponieważ za kilka miesięcy może być już za późno na reakcję.
Zapytaliśmy europosła Prawa i Sprawiedliwości Ryszarda Czarneckiego o to, co oznacza, że „może być za późno na reakcje”. - To, że premier Morawiecki bardzo realistycznie ocenia sytuację międzynarodową. Ona jest bardzo dynamiczna - ocenił.
[polecam:https://niezalezna.pl/420721-rosja-destabilizuje-region-premier-morawiecki-dla-bbc-nie-jest-za-pozno-na-dzialanie-sojusznikow-polski
- Strefy wpływów się zmieniają w okresie zeszłego i obecnego roku. Jest to związane na przykład z pandemią, ale także z wyjściem USA z Afganistanu w fatalnym, najgorszym stylu, co oznaczało spadek roli Stanów Zjednoczonych na świecie, oby chwilowy
- zaznaczył polityk.
Ryszard Czarnecki zauważył, że tę sytuację wykorzystuje Rosja, która „gra powyżej tego, co ma w kartach, ale jest bardzo aktywna”. - To, co się dzieje na granicy Białorusi z Polską, Litwą oraz Łotwą, a także granicy Rosji z Ukrainą pokazuje, że następuje wielka ofensywa Rosji - zwrócił uwagę.
- Jeżeli Zachód będzie spał albo będzie podzielony to może się powtórzyć sytuacja sprzed 13 lat, kiedy na szczycie NATO w Bukareszcie odnośnie zaproponowania Gruzji mapy drogowej wejścia do NATO - Polska i USA były za tym; Niemcy, Francja, Włochy były przeciwne i kiedy Rosja poczuła, że Zachód jest podzielony w tej sprawie, to zaraz zaatakowała Gruzję
- dodał.
Europoseł stwierdził, że „jeżeli Zachód teraz też będzie podzielony i niemrawy, to zapali zielone światło dla kolejnej agresji Rosji”. - Potrzebna jest konkretna reakcja, o czym mówił prezydent Andrzej Duda, czyli na przykład zwiększenie obecności militarnej w regionie czy zwiększenie obecności sił powietrznych. Nie deklaracje i nic nieznaczące oświadczenia, tylko twarda siła. Tylko to może Rosję odstraszyć - ocenił.