- Skutecznie udaje się nam podtrzymać temat reparacji, ale musimy przede wszystkim zmienić niemiecką opinię publiczną. Moim zdaniem musimy budować ten nacisk oddolny - ocenił prof. Andrzej Przyłębski, były ambasador Polski w Niemczech, w rozmowie z Katarzyną Gójską w programie Telewizji Republika "W punkt".
Gośćmi redaktor Katarzyny Gójskiej w programie Telewizji Republika "W punkt" byli: profesor Andrzej Przyłębski, były ambasador RP w Niemczech oraz prof. Grzegorz Kucharczyk z Polskiej Akademii Nauk.
3 października do MSZ Republiki Federalnej Niemiec skierowana została nota dyplomatyczna ws. odszkodowań za straty wyrządzone Polsce przez Niemcy w trakcie II wojny światowej.
- Ten temat jest nieustannie obecny w polskich mediach, ale nie tylko, bo także w różnych mediach na świecie. Coś się jednak takiego wydarzyło, że ten polski dokument, który został przygotowany wydaje się bardzo solidnie, wywołał temat i ten temat jak na razie się udaje Polsce utrzymać - zauważyła Katarzyna Gójska.
Profesor Przyłębski zauważył, że w Niemczech ten temat żył tak naprawdę dwa, trzy dni. - Teraz jednak zaczyna odżywać ponownie. Pojawiają się teksty w niemieckich mediach - wyjaśnił. - Ten temat wraca. Do tego dochodzi aktywność naszych polityków, zwłaszcza posła Arkadiusza Mularczyka, który co chwila udziela jakiegoś wywiadu dla niemieckich, zachodnioeuropejskich mediów, ostatnio nawet wenezuelskich. Wydaje się więc, że udaje nam się ten temat podtrzymać - powiedział.
- Nadal uważam jednak, że musimy przede wszystkim zmienić niemiecką opinię publiczną i to trochę potrwa. Trzeba się do tego solidnie przygotować, trzeba wykorzystać rozmaite instytucje polskie i niemieckie w Niemczech, rozmaite uniwersytety, centra kształcenia politycznego. Żeby opinia publiczna wymusiła na politykach podjęcie tematu, bo jak państwo wiecie, nie tylko kanclerz Scholz odrzuca ten temat, ale także przyszły potencjalny kanclerz Friedrich Merz w rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim też powiedział: "nie znajdzie pan rządu, który by uznał polskie roszczenia". My, moim zdaniem, musimy budować ten nacisk oddolny
- dodał
#WPunkt | prof. Andrzej #Przyłębski o reparacjach: Organizacje polonijne, chociażby związek Polaków w Niemczech, można dołączyć do tego nacisku na rząd niemiecki, trzeba to zrobić rozsądnie.#włączprawdę #TVRepublika
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) November 14, 2022
#WPunkt | prof. Andrzej #Przyłębski: Poza historykami czy intelektualistami w społeczeństwie niemieckim nie ma wiedzy o okrucieństwie i rabunku, jaki nastąpił w Polsce. To nam trochę zajmie, aby tę wiedzę przedstawić.#włączprawdę #TVRepublika
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) November 14, 2022
Profesor Kucharczyk ocenił, że oddziaływanie na Niemców przez światową opinię publiczną jest niezbędne. - Tak trzeba robić, skoro Niemcy od kilkudziesięciu lat nieustannie przedstawiają się jako mocarstwo humanitarne - powiedział.
- Kluczową kwestią, dla której ta kwestia reparacji znajduje rezonans międzynarodowy jest to, że my nie tylko mówimy o sumie, ale także o pewnej skali tej zbrodniczej okupacji, która była na ziemiach polskich od września 1939 roku przez różne agendy państwa niemieckiego [realizowana] i ten raport musi robić wrażenie
- zaznaczył Kucharczyk.