Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

„Europa spodziewa się rosyjskich prowokacji”. Minister ds. UE: Robimy wszystko, żeby to ograniczać

"Sądzę, że w najbliższym czasie szef MON będzie gotowy udzielać informacji" - odparł minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk w RMF FM w odpowiedzi na pytanie o sprawę szczątków pocisku znalezionych pod Bydgoszczą. Jak stwierdził, Europa jest świadoma tego, że incydenty oraz prowokacje ze strony Rosji będą występować. "Podejmujemy działania, by wpływy rosyjskie i ewentualne prowokacje ograniczać lub uniemożliwiać" - dodał.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Fot. Arkadiusz Lawrywianiec/Gazeta Polska

Minister ds. UE został zapytany m.in. o sprawę szczątków pocisku, które zostały znalezione w okolicach miejscowości Zamość niedaleko Bydgoszczy.

"W tej sprawie jest prowadzone intensywne śledztwo. Sądzę, że w najbliższym czasie minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak będzie gotowy udzielać informacji"

– powiedział dziś Szynkowski vel Sęk na antenie radia RMF FM.

Dopytywany, czym może zakończyć się to śledztwo, minister ds. UE zaapelował, aby poczekać na jego wyniki. "

"Nie dywagujmy. Rolą odpowiedzialnego polityka, a już na pewno takiego, który zajmuje się polityka zagraniczną, nie jest dywagowanie nad różnymi opcjami ewentualnych wyników śledztwa w sprawie, która jest ważna i wrażliwa. Poczekajmy na wyniki tego śledztwa"

– podkreślił.

Europa jest na to gotowa?

Zaznaczył przy tym, że incydenty i prowokacje ze strony Rosji w Europie są sytuacją spodziewaną.

"Trudno założyć, że Rosja, która prowadzi pełnoskalową wojnę na Ukrainie, napadła swojego sąsiada, nie waha się przed ludobójstwem, nie waha się atakowania ludności cywilnej, nagle w Europie nie ma żadnych, wpływów, nie podejmuje żadnych wrogich działań czy to zakresie propagandy, czy zakresie działań hybrydowych"

– powiedział.

Jak zaznaczył - "to oczywiste, że te wpływy rosyjskie są. Pytanie jest, jak się przed nimi bronić, na ile jesteśmy zdolni się przed nimi bronić, jak na nie reagować. Jesteśmy świadomi, że te wpływ są. Podejmujemy działania, aby je oraz ewentualne prowokacje ograniczać lub uniemożliwiać".

Znaleziono szczątki pocisku

27 kwietnia MON poinformowało, że w okolicach miejscowości Zamość, ok. 15 km od Bydgoszczy, znaleziono szczątki niezidentyfikowanego obiektu wojskowego. Podkreślono, że sytuacja nie zagraża bezpieczeństwu mieszkańców. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wszczęła w tej sprawie śledztwo. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że jest to postępowanie w sprawie szczątków powietrznego obiektu wojskowego, które znaleziono w lesie k. Bydgoszczy.

28 kwietnia br. dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. broni Tomasz Piotrowski poinformował, że "trwają intensywne dochodzenia, sprawdzenia, intensywny dialog między różnego rodzaju instytucjami". Jak wskazał, chodzi o ustalenie, w jaki sposób sprzęt mógł się tam znaleźć i jakie jest jego pochodzenie. Gen. Piotrowski nawiązał też do wydarzeń z połowy grudnia ub.r., gdy Rosjanie przeprowadzili jeden ze zmasowanych ataków powietrznych na Ukrainę, wskazał też na próby działań psychologicznych podejmowane przez Rosję.

"Powstały pewne hipotezy, mamy pewne wątki, które można byłoby powiązać ze zdarzeniem w Zamościu pod Bydgoszczą"

– oświadczył.

Premier Mateusz Morawiecki również 28 kwietnia poinformował, że polecił ministrowi obrony narodowej Mariuszowi Błaszczakowi osobisty nadzór nad przebiegiem dochodzenia, przebiegiem wszystkich prac, które wiążą się z ostatecznym wyjaśnieniem ws. obiektu znalezionego pod Bydgoszczą. 2 maja w Wilnie premier, pytany o tę sprawę powiedział, że czeka na ostateczne wyniki badań, które łączą wydarzenia z grudnia ub. roku z ostatnimi znaleziskami pod Bydgoszczą.

Wczoraj radio RMF FM podało, powołując się na nieoficjalne informacje, że ze wstępnych ustaleń Instytutu Technicznego Wojsk Lądowych wynika, iż w Zamościu koło Bydgoszczy znaleziono pocisk manewrujący Ch-55; zaznaczono, że pocisk prawdopodobnie przyleciał zza wschodniej granicy Polski, a w polska armia nie ma takiego uzbrojenia na wyposażeniu ani w magazynach.

Premier zapytany wczoraj, kiedy dowiedział się o incydencie pod Bydgoszczą oraz o to "dlaczego śledztwo zostało wszczęte tak późno" powiedział, że dowiedział się "o tym incydencie wtedy, kiedy poinformował o tym".

"To było pod koniec kwietnia, kilka dni przed końcem kwietnia, w środku tygodnia"

– dodał.

Morawiecki powiedział, że obecnie - według jego wiedzy - biegli dokonują pełnych analiz zarówno miejsca, jak i przedmiotu zdarzenia.

"Prokuratura prowadzi śledztwo i myślę, że minister obrony narodowej, pan premier Błaszczak niebawem przedstawi raport w tej sprawie"

– powiedział premier.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Polska #Unia Europejska #Szymon Szynkowski vel Sęk

az