"Jesteśmy gotowi udzielić pomocy, ale nie zgodzimy się na nielegalne przekraczanie naszej granicy, strzeżemy jej, to jest kwestia naszej europejskiej odpowiedzialności" - powiedział w Wilnie prezydent Andrzej Duda po spotkaniu z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą. Obydwie głowy państw wyraziły się jasno, że ich kraje mają także obowiązki wobec Unii Europejskiej i muszą strzec swoich granic.
Prezydenci byli pytani jak oceniają krytykę Polski i Litwy przez organizacje międzynarodowe, jeśli chodzi o nieprzepuszczanie przez granice migrantów, w tym dzieci i kobiet oraz czy nie osłabia to pozycji Polski i Litwy, gdy mówią o nieprzestrzeganiu prawa na Białorusi.
Duda podkreślił, że w ostatnim czasie Polska wysyłając samoloty sprowadziła ponad 1,3 tys. osób uchodzących z Afganistanu, by udzielić im pomocy. O tę pomoc - jak mówił - zwracali się osobiście ci ludzie, organizacje międzynarodowe lub inne państwa.
My respektujemy zasady i działamy w sposób humanitarny, natomiast równocześnie jesteśmy członkiem UE (...) mamy z tym związane obowiązki. Granica jest po to, żeby istniała, bo takie są zasady międzynarodowe, chyba że się umówimy inaczej. Tak jak myśmy się umówili w UE w ramach strefy Schengen na określone zasady przekraczania tej granicy bez kontroli granicznej
- mówił Duda.
Podkreślił, że "nie ma takiej umowy między Polski i Białorusią i nigdy takiej umowy nie było". "W związku z tym granica jest granicą, której się strzeże, a przekraczaniu jej służą przejścia graniczne. Nie możemy pozwalać na to, by jakiekolwiek osoby w sposób nielegalny przekraczały granice Rzeczypospolitej Polskiej, UE i strefy Schengen" - powiedział prezydent.
Podkreślił, że Polska chciała pomóc osobom relokowanym na granicę przez władze białoruskie, ale polski konwój humanitarny nie został wpuszczony do Białorusi.
My jesteśmy gotowi udzielić pomocy, ale nie zgodzimy się na nielegalne przekraczanie granicy, strzeżemy tej granicy, to jest kwestia naszej europejskiej odpowiedzialności
- podkreślił prezydent.
Gitanas Nauseda powiedział, że reżim białoruski potrafił zrealizować ataki hybrydowe, wykorzystać ludzi z państw trzecich, ale tworzy też różnorodne pola dezinformacji.
Litwa, Polska i Łotwa starają się zapewnić przede wszystkim bezpieczeństwo granicy zewnętrznej, ponieważ granica jest atrybutem wolności i niepodległości (...). Mamy dużo migrantów przyjętych na Litwie - to są kobiety i dzieci i staramy się stworzyć normalne warunki dla migrantów (...) ale nie możemy pozwolić na nielegalne, brutalne przekroczenie, pod dowolnym pretekstem naszej granicy dlatego, że to jest poddanie się atakowi hybrydowemu
- podkreślił Nauseda.