- Kiedy słyszymy, że pani poseł Tracz mówi, że ich projekt to jest umowa społeczna, to pytamy - to jest umowa z kim? Bo wszystkie opinie związków, wszystkie opinie organizacji rolniczych do ich projektu były negatywne - oświadczyła Anna Gembicka, posłanka PiS, odnosząc się do złożonego przez posłów koalicji projektu ustawy ws. hodowli zwierząt futerkowych. - My, jako posłowie Prawa i Sprawiedliwości, Konfederacji i Kukiz15 złożyliśmy projekt, który jest prawdziwą umową społeczną - zapowiedziała.
Grupa posłów KO, Polski 2050 i Lewicy złożyła w piątek do Sejmu poselski projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Dotyczy on wprowadzenia zakazu chowu i hodowli zwierząt na futro.
Posłanka KO Małgorzata Tracz, która jest wnioskodawcą projektu, mówiła, że w momencie wejścia w życie ustawy nowe fermy zwierząt na futra nie będą mogły powstawać, a po pięciu latach, czyli w 2029 roku, wszystkie dotąd istniejące zostaną wygaszone. Ponadto - jak dodała - projekt zakłada odszkodowania dla hodowców oraz odprawy dla pracowników.
W Sejmie odbyła się konferencja prasowa zorganizowana przez posłankę Annę Gembicką (PiS) oraz Jarosława Sachajko (Kukiz'15) a także przedstawicieli organizacji rolniczych. Gembicka w swoim wystąpieniu podkreśliła, że "rolnictwo jest systemem naczyń połączonych, dlatego projekt, który został złożony przez Koalicję Obywatelską, pod którym podpisali się także posłowie Trzeciej Drogi i posłowie Lewicy jest projektem, który uderza w rolnictwo".
"My przed wyborami słyszeliśmy ze wszystkich stron, że nie będzie likwidowana żadna branża. Słyszeliśmy, że rolnicy mogą czuć się bezpiecznie. Słyszeliśmy wiele obietnic, takich jak dotyczących chociażby systemu kaucyjnego, który też nie został wprowadzony. Jeszcze przed wyborami do Europarlamentu marszałek Hołownia spotkał się z rolnikami, z przedstawicielami związków, którzy też byli właśnie na tym spotkaniu i są z nami dzisiaj, i obiecywał, że nie będzie likwidacji żadnej branży rolniczej"
Podkreśliła, że po wyborach "koalicja 13 grudnia złożyła taki projekt - dlatego my, jako posłowie Prawa i Sprawiedliwości, Konfederacji i Kukiz15 złożyliśmy projekt, który jest prawdziwą umową społeczną".
"Kiedy słyszymy, że pani poseł Tracz mówi, że ich projekt to jest umowa społeczna, to pytamy - to jest umowa z kim? Bo wszystkie opinie związków, wszystkie opinie organizacji rolniczych do ich projektu były negatywne. Jasno organizacje wskazywały, że nie zgadzają się na likwidację żadnej branży. Dlatego my w porozumieniu właśnie z branżą rolniczą oraz z hodowcami przygotowaliśmy taki projekt, który daje im czas po to, żeby spokojnie spłacić kredyty, ale też, żeby nie obciążać budżetu państwa. Teraz słyszymy o wielu wydatkach, wiele programów społecznych jest obcinanych, a teraz jeszcze w imię fanaberii lewicowych aktywistów rząd Koalicji 13 grudnia chciałby dodatkowo obciążać budżet państwa, uderzając w gospodarkę oraz uderzając w rolnictwo"
Zapowiedziała złożenie "zupełnie odmiennegu projektu" i wyraziła zadowolenie z faktu, że "zbudowano takie ponadpartyjne porozumienie, porozumienie dla dobra polskiego rolnictwa".