- Zajęliśmy się tematem CPK w ramach Zespołu Pracy dla Polski. Choć nie rządzimy, to rządzący zrobią prawdopodobnie to, do czego zostaną zmuszeni. Zmuszeni przez was -wolnych Polaków, opinię publiczną - mówił podczas spotkania z wyborcami w Legnicy b. premier Mateusz Morawiecki, dodając, że CPK będzie służył wszystkim Polakom. - Będzie wspaniałym instrumentem rozwoju. Jak będzie w czasach ich rządu? Patrzmy im na ręce - tyle możemy zrobić. Głosujmy przeciwko temu rządowi w wyborach samorządowych - tyle możemy zrobić - zaapelował.
Centralny Port Komunikacyjny to planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą i Łodzią, który ma zintegrować transport lotniczy, kolejowy i drogowy. W ramach tego projektu w odległości 37 km na zachód od Warszawy, na obszarze ok. 3 tys. hektarów ma być wybudowany port lotniczy. W skład CPK mają wejść też inwestycje kolejowe: węzeł przy porcie lotniczym i połączenia na terenie kraju, które mają umożliwić przejazd między Warszawą a największymi polskimi miastami w czasie nie dłuższym niż 2,5 godz. CPK jest w 100 proc. własnością Skarbu Państwa.
Zmieniła się władza, a koalicja 13 grudnia - jak wiadomo - nie daje jednoznacznej gwarancji, że Centralny Port Komunikacyjny powstanie. Pojawiają się informacje o "weryfikacji" inwestycji lub - już wprost - pogłoski o możliwym wycofaniu się z projektu.
Pełnomocnikiem ds. CPK został niedawno Maciej Lasek. Jego zdaniem zaletą lotnisk regionalnych jest dogodność dostępu do nich. "Ludzie chcą latać z lotniska za domem, w najbliższym otoczeniu. Nie chcą dojeżdżać do lotniska drogą, koleją przez 2-3 godziny, żeby się przesiąść na wielkim lotnisku i gdzieś polecieć, kiedy w tym samym czasie mogą już być w tym miejscu lecąc z lotniska regionalnego" - stwierdził.
Podkreślił, że data powstania CPK w 2028 r. "jest nierealna".
Do sprawy CPK i słów Laska powrócił podczas spotkania z mieszkańcami Legnicy Mateusz Morawiecki.
- Niech każdy z was przeprowadzi krótkie doświadczenie: otwórzcie sobie internet, zobaczcie, co minister do spraw nie zrobienia CPK, pan Lasek, opowiadał trzy, cztery tygodnie temu o CPK... Każdy, kto ma odrobinę oleju w głowie, wie, że to, co on mówi, idzie w kierunku nie zrobienia CPK
- mówił Morawiecki. Jak podkreślił, do zarządu CPK Lasek powołał swojego najbliższego współpracownika z ruchu "Nie dla CPK".
- Można lisa wpuścić do kurnika z nadzieją, że będzie świetnie pilnował inwentarza, ale można się zdziwić. Tak właśnie zrobiliśmy my, Polacy, wpuściliśmy tego lista do kurnika pod nazwą CPK po to, żeby wymordował nam wszystko to, co osiągnęliśmy wcześniej, żeby to nie powstało. Ale powstał oddolny ruch, ruch wolnych Polaków, ruch przeciwko zamrożeniu, zniszczeniu tej wielkiej idei
- wskazał.
Jak przypomniał Morawiecki, "nasz rząd 8 lat temu postawił sobie za cel: zabrać część handlu, który wpływa do Europy środkowej przez Hamburg, Amsterdam i Rotterdam i zrealizowaliśmy to".
- Rozbudowaliśmy port kontenerowy w Gdańsku, inne możliwości transportowe i zwiększyliśmy przeładunek z 77 mln ton na 133 mln ton. W tym czasie w Hamburgu spadły te wielkości ze 120 do 100. Ja im życzę jak najlepiej, ale czemu tam były płacone podatki? Wzrost wpływów do budżetu państwa z tyt. podatków pobiera mych tylko w portach w 2015 r. - 17 mld zł, w 2023 r. - 60 mld. Tezy razu więcej! O 40 mld więcej - podkreślił polityk PiS.
- Wszyscy w Polsce jedziemy na jednym wózku pod względem bezpieczeństwa państwa polskiego, ale także korzyści z tego, że nasza infrastruktura służy Polsce i Polakom, a nie korzystamy z infrastruktury innych krajów i inne kraje na tym korzystają. My już pokazaliśmy, ile można było zrobić, poprzez stworzenie mądrej, dobrej infrastruktury w naszym kraju. CPK będzie służył wszystkim Polakom. Będzie wspaniałym instrumentem rozwoju. Jak będzie w czasach ich rządu? Patrzmy im na ręce - tyle możemy zrobić. Głosujmy przeciwko temu rządowi w wyborach samorządowych - tyle możemy zrobić
- zaapelował.