Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

"Unikanie odpowiedzi czy Żurek utrzymywał kontakty z Rubcowem jest co najmniej podejrzane"

Z tych kilku poszlak, które się pojawiły można wysnuć wniosek, że pan Żurek świadomie, bądź nieświadomie kontaktował się z rosyjskim szpiegiem. (...) Unikanie odpowiedzi na to czy pan Żurek utrzymywał kontakty z Rubcowem jest dla mnie co najmniej podejrzane - mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl b. wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.

19 maja 2016 roku Waldemar Żurek (wówczas sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie i członek Krajowej Rady Sądownictwa) w studiu radia TOK FM przyznał, że o projekcie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym rozmawiał z “ważnym” dziennikarzem z Hiszpanii. W sieci pojawiły się pytania o charakter tych rozmów, a przede wszystkim o personalia jego rozmówcy. 

 

Na pytanie dziennikarza Republiki o to czy hiszpańskim dziennikarzem, z którym wówczas rozmawiał był (jak się później okazało) rosyjski szpieg Pablo Gonzales vel Paweł Rubcow, Żurek nie odpowiedział, apelując jedynie, żeby “nie powielać kłamstwa”. 

Sędzia Sądu Najwyższego Kamil Zaradkiewicz przypomniał natomiast, że obecny minister sprawiedliwości był promotorem kariery sędziowskiej Tomasza Szmydta - agenta białoruskiego KGB, który uciekł na Białoruś i którego to właśnie Żurek promował w Krajowej Radzie Sądownictwa

Powinien to wyjaśnić 

O komentarz do sprawy portal Niezależna.pl zwrócił się do byłego wiceszefa MSWiA, europosła Macieja Wąsika. 

Pytany czy wyjaśnienia min. Żurka przekazane dziennikarzowi Republiki można uznać za wystarczające, Maciej Wąsik stwierdził, że “nie”, ponieważ - jak dodał - “powinna paść deklaracja jasna i oczywista”. - Powinien powiedzieć czy się z nim [Rubcowem-red.] zna, czy dzwonił do niego. A jeśli nie, to powinien wskazać z którym dziennikarzem hiszpańskim rozmawiał. Myślę, że takie postawienie sprawy załatwiłoby problem, a uważam, że problem nie jest załatwiony - powiedział.  

 

Komentując informacje, które pojawiły się w mediach, jakoby w telefonie Pawła Rubcowa znajdował się kontakt do Waldemara Żurka oraz korespondencja prowadzona między mężczyznami za pośrednictwem komunikatorów, nasz rozmówca przyznał, że “wymagałoby to wyjaśnienia”.  

- Myślę, że przede wszystkim ważna jest tu pewna transparentność i jawność. Z tych kilku poszlak, które się pojawiły można wysnuć wniosek, że pan Żurek - świadomie, bądź nieświadomie - kontaktował się z rosyjskim szpiegiem. Wystarczyłoby powiedzieć, że “rozmawiałem z innym dziennikarzem, nazywał się tak i tak” i sprawa byłaby załatwiona. Samo powiedzenie, że ktoś powiela kłamstwa nie jest żadnym zaprzeczeniem tezy, którą postawili dziennikarze

– ocenił.  .

Służby musiały wiedzieć 

Pytany czy sprawę powinny zbadać służby, zaznaczył, że prawdopodobnie “mają one taką wiedzę”. - Myślę więc, że w odpowiednim momencie powinny zabrać głos. Być może były jakieś kontakty Żurka z Rubcowem i warto byłoby wiedzieć jaki one miały charakter - dodał.  

Spytaliśmy naszego rozmówcę czy człowiek, który choćby nieświadomie utrzymywał kontakty z rosyjskim szpiegiem może budzić zaufanie jako minister sprawiedliwości.  

- Dla mnie w ogóle pan Żurek nie jest osobą godną zaufania z innych względów. Ale jest jedna rzecz ważna w polityce – najgorsza prawda jest lepsza niż kłamstwo czy unikanie odpowiedzi. Myślę, że pan Żurek powinien to zrozumieć. Jeżeli te kontakty okazałyby się prawdziwe, to oczywiście ABW musi zweryfikować to i zreferować premierowi. ABW oczywiście monitorowało działania Rubcowa i to jaki miały charakter jego kontakty. Być może taka informacja jest, ja tego nie wiem. Ale myślę, że pan Żurek powinien podjąć działania zmierzające do tego, aby opinia publiczna nie dopisywała sobie różnych dziwnych scenariuszy. Unikanie odpowiedzi na to czy pan Żurek utrzymywał kontakty z Rubcowem jest dla mnie co najmniej podejrzane

– podsumował Maciej Wąsik. 

Wieczorem w poniedziałek Waldemar Żurek nagrał krótki filmik. Mówi "pudło panowie".

 

Źródło: niezalezna.pl