"Ani ja, ani Mariusz Kamiński, ani nasi pełnomocnicy nie składaliśmy żadnego wniosku do sądu o odroczenie kary. To fejk" - w ten sposób poseł Maciej Wąsik zareagował na informacje medialne. Wąsik i Kamiński pozostają posłami, co zdecydował Sąd Najwyższy. W Sejmie jednak zawiesza się im karty w celu... "zabezpieczenia praworządności".
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uchyliła postanowienie marszałka Sejmu Szymona Hołowni w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu posła Mariusza Kamińskiego. Wcześniej podobne postanowienie zapadło w sprawie posła Macieja Wąsika. Stan prawny jest więc jasny:
W całej sprawie nie brakuje jednak dezinformacji. Onet poinformował dziś, że "Kamiński i Wąsik chcą odroczenia kary", dodając, że osoby, co do których zarządzono wykonanie wyroku, "złożyły wnioski o odroczenie wykonania prawomocnie orzeczonych kar pozbawienia wolności (art. 151 kkw) wraz z wnioskami o wstrzymanie wykonania orzeczeń w tym zakresie (art. 9§4 kkw)".
- Ani ja, ani Mariusz Kamiński, ani nasi pełnomocnicy nie składaliśmy żadnego wniosku do sądu o odroczenie kary. To fejk - skomentował poseł Maciej Wąsik.
Ani ja, ani Mariusz Kamiński, ani nasi pełnomocnicy nie składaliśmy żadnego wniosku do sądu o odroczenie kary.
— Maciej Wąsik 🇵🇱 (@WasikMaciej) January 5, 2024
To fejk
Mimo wyroku sądu potwierdzającego, że Kamiński i Wąsik są posłami, szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki miał wydać dyspozycję... dezaktywacji ich kart - uwaga! - jako... "zabezpieczenie praworządności". Informację taką przekazał na antenie TVN24 dyrektor generalny gabinetu marszałka Sejmu Stanisław Zakroczymski.
Jeżeli posłowie rzeczywiście będą mieli zablokowane karty, będzie to jawne uniemożliwianie im pracy poselskiej, do której wybrali ich Polacy swoimi głosami 15 października.