- Polska od ponad trzydziestu lat jest państwem wolnym - nie ma takiego protektora, który gdzieś nas tam promuje. Mamy różnice interesów, jeżeli chodzi o Niemcy. W szczególności, kiedy te Niemcy poważają się na coś, na co mało kto w Europie się poważa, czyli na bliską współpracę z bandytą Putinem - powiedział Piotr Lisiewicz w rozmowie z Michałem Rachoniem w programie "Minęła 20" w TVP Info.
W najnowszym wydaniu tygodnika "Gazeta Polska" redaktor naczelny portalu niezalezna.pl Grzegorz Wierzchołowski opisuje zagadkowe okoliczności spotkania prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego z niemieckimi politykami i przedstawicielami organizacji finansowanych przez rząd w Berlinie.
Michał Rachoń zwrócił uwagę, że Rafał Trzaskowski otwarcie powołuje do życia projekt "Campus Polska", który wprost i jawnie finansowany jest przez fundację należącą do niemieckiej partii CDU.
- W środowisku Platformy Obywatelskiej od samego początku funkcjonuje taki mit, że Niemcy to są ci, którzy nas ciągną ku demokracji i ku zachodowi. Być może można było w tym znaleźć jakiś sens na początku lat 90-tych
- ocenił Piotr Lisiewicz.
Publicysta zwrócił uwagę, że koszty tej niemieckiej pomocy dla Polski były jednak ogromne, biorąc pod uwagę to, jak dużo Niemcy zyskały na Polsce w latach 90-tych.
- Natomiast mówienie po trzydziestu latach, że czymś normalnym jest to, że Rafał Trzaskowski organizuje inicjatywę polityczną za pieniądze fundacji Adenauera, to jest takie sentymentalne cofanie się do początku lat 90-tych
- stwierdził. - Jeśli ja słyszę, że Rafał Trzaskowski mówi "wymyślimy Polskę przyszłości, na nowo na tym kampusie", to tylko się mogę uśmiechnąć - dodał.
- Nie, to nie jest tak. Polska od ponad trzydziestu lat jest państwem wolnym - nie ma takiego protektora, który gdzieś nas tam promuje. Mamy różnice interesów, jeżeli chodzi o Niemcy. W szczególności, kiedy te Niemcy poważają się na coś, na co mało kto w Europie się poważa, czyli na bliską współpracę z bandytą Putinem
- podkreślił Lisiewicz.