- Dekret prezydenta Federacji Rosyjskiej nas nie obowiązuje. Jesteśmy Polską, a nie Rosją i nie mamy zamiaru realizować w Polsce dekretów prezydenta Federacji Rosyjskiej. Obowiązuje nas polskie prawo i obowiązują nas umowy, które na podstawie tego prawa zostały zawarte - powiedział Jacek Sasin, komentując decyzje Gazpromu o wstrzymaniu dostaw gazu do Polski po tym, jak Polska odmówiła płatności za ten surowiec w rublach.
Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin podczas wystąpienia w Sejmie wypowiedział się na temat polskiego bezpieczeństwa energetycznego. Przypominamy, że wczoraj po południu PGNiG podał w komunikacie giełdowym, że Gazprom poinformował o wstrzymaniu od środy dostaw gazu do Polski. Dodano, że spółka odmówiła Gazpromowi zapłaty za gaz z kontraktu jamalskiego w rublach.
Polityk podkreślił, że polski rząd i PGNiG w żadnym wypadku nie brali pod uwagę zmiany formy płatności. - Przede wszystkim z jednego powodu. Dekret prezydenta Federacji Rosyjskiej nas nie obowiązuje. Jesteśmy Polską a nie Rosją i nie mamy zamiaru realizować w Polsce dekretów prezydenta Federacji Rosyjskiej. Obowiązuje nas polskie prawo i obowiązują nas umowy, które na podstawie tego prawa zostały zawarte - zaznaczył.
Jacek Sasin przekazał, że Polska od dłuższego czasu przygotowywała się do takiej sytuacji. - Nie jest ona dla nas zaskoczeniem. Zdajemy sobie sprawę, że Rosja traktowała surowce energetyczne nie jako produkt handlowy, ale jako narzędzie do szantażowania tych, którzy z tego rosyjskiego paliwa są zmuszeni korzystać - powiedział.
- Ten pogląd był przez nas wielokrotnie prezentowany. Przypomnę, że to śp. prezydent Lech Kaczyński podjął starania o to, aby uniezależnić nas od dostaw surowców energetycznych z Rosji. To wtedy została podjęta decyzja o budowie gazoportu w Świnoujściu, który miał być elementem większej układanki, która miała nas doprowadzić do takiej sytuacji, że Polska będzie się mogła obyć bez rosyjskiego gazu. Już wtedy wyrażaliśmy taki pogląd, że szantaż energetyczny może być wykorzystywany przez Rosję do osiągania konkretnych politycznych decyzji czy postaw Polski, polskiego rządu
- stwierdził.
Wicepremier wyjaśnił, w jaki sposób Polska przygotowała się na obecną sytuację. - Po pierwsze poprzez inwestycje infrastrukturalne, które były wykonywane przez ostatnie lata, ale także zapewniając napełnienie magazynów, które są w dyspozycji polskich podmiotów. Podkreślam to, bo one znajduje się nie tylko na terenie Polski, ale także znajduje się w dyspozycji polskich podmiotów w przeciwieństwie do magazynów w innych krajach na przykład w Niemczech, gdzie część tych magazynów jest w rękach Gazpromu - wyjawił.
- My dysponujemy tymi magazynami. One w tej chwili są zapełnione w 76 procentach, to napełnienie w ostatnich tygodniach, szczególnie wtedy, kiedy ta groźba wstrzymania gazu rosyjskiego stała się jeszcze bardziej realna, to napełnienie sukcesywnie wzrastało
- dodał.