Nawet w tym sejmie są posłowie będący żywymi dowodami dotyczącymi celowości stosowania środków operacyjnych. Dlatego że te środki operacyjne pozwoliły na zgromadzenie dowodów uzasadniających wysokie podejrzenie popełnienia przestępstwa. I liczę na to, że sądy niezależne zweryfikują każdy z tych przypadków - mówił minister sprawiedliwości Marcin Warchoł podczas debaty ws. powołania komisji śledczej ds. Pegasusa.
Sejm rozpatruje projekt uchwały ws. powołania Komisji Śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus przez członków Rady Ministrów, służby specjalne, Policję, organy kontroli skarbowej oraz celno-skarbowej w okresie od dnia 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r.
Podczas debaty głos zabrał minister sprawiedliwości Marcin Warchoł, który odniósł się do wcześniejszych wystąpień polityków opozycji.
Liczą się fakty, nie mity. W publicznej debacie na temat stosowania środków operacyjnych mity niestety przeważają nad faktami, a półprawdy i zwykłe kłamstwa nad prawdami. Główna manipulacja ma polegać na tym, że środki operacyjne są wykorzystywane do celów politycznych. Tak nie było i nie jest. Żeby tego dowieść nie potrzebna jest komisja śledcza. Wystarczy lektura wniosków o uchylenie immunitetów parlamentarnych, czy prokuratorskich
Minister @marcinwarchol: Twierdzenie, że środki operacyjne były wykorzystywane do celów politycznych to manipulacja. Kontrola stosowania środków dotyczy zarówno legalności oraz ich zasadności. pic.twitter.com/H4oINbrdmR
— Min. Sprawiedliwości (@MS_GOV_PL) November 28, 2023
Jak zaznaczył, "nawet w tym sejmie są posłowie będący żywymi dowodami dotyczącymi celowości stosowania środków operacyjnych, dlatego że te środki operacyjne pozwoliły na zgromadzenie dowodów uzasadniających wysokie podejrzenie popełnienia przestępstwa. "I liczę na to, że sądy niezależne zweryfikują każdy z tych przypadków" - dodał.
Środki operacyjne nie są stosowane bez kontroli. Ta kontrola odbywa się zarówno co do legalności jak i zasadności. Środki operacyjne mogą być stosowane tylko w odniesieniu do katalogowo wymienionych przestępstw, nie co do każdego przestępstwa. Nie są stosowane po uważaniu przez sąd. Dodatkowo nikt nie może wpływać na sędziego, który stosuje takie środki operacyjne
Następnie minister odniósł się do spraw, o których politycy opozycji wspominają we wniosku.
Zgodę na kontrolę operacyjną pana posła a później senatora Krzysztofa Brejzy wydał sąd okręgowy w Warszawie. Orzekała sędzia będąca członkiem stowarzyszenia Iustitia, stowarzyszenia zaangażowanego w walkę o rzekomą praworządność, sędzia, którą wy nazywacie "starą", tą właściwą według was. Pani sędzia miała świadomość, że sprawa dotyczy pana posła
Wskazał, że stosowanie kontroli operacyjnej doprowadziło do ujawnienia sprawy, „w której oskarżony jest były szef kancelarii Donalda Tuska Sławomir N.”. "Pieniądze z przestępstwa miały być chowane w szafkach, specjalnie ukrytych meblach kuchennych. Zapadło już kilka wyroków skazujących, a sprawa Sławomira N. czeka na rozpoznanie przez sąd" - mówił szef MS.
Dodał, że rażącym przykładem manipulacji kwestii stosowania kontroli operacyjnej jest sprawa "dwóch pań prokurator, z których jedna, Ewa W. jest typowana nawet na ministra sprawiedliwości". "Być może to było jej intencją, gdy - zgodnie z ustaleniami śledczych - miała przekazywać informacje ze śledztwa do warszawskiego ratusza" - stwierdził Warchoł.