Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Były prezes CPK sądził, że to “urzędnicza głupota”. Dziś mówi o podejrzeniu popełnienia przestępstwa

Działka, na której miało powstać miasteczko usługowe, zamiast do CPK, trafiła w ręce biznesmena z branży przetwórczej. Decyzję w tej sprawie podjęła rządowa agencja. Były prezes CPK Mikołaj Wild, z którym rozmawiał portal Niezależna.pl, nie ma wątpliwości, że realizacja CPK "idzie w poprzek interesów, niektórych lokalnych przedsiębiorców, których interes został w tej sprawie przedłożony ponad interes skarbu państwa”. Podkreśla, że wspomniana działka, wobec której CPK dostało decyzję odmowną, nie była jedyną taką nieruchomością skarbu państwa. Czy to znaczy, że inne działki w pobliżu planowanej inwestycji także mogły trafić w prywatne ręce? Wild przyznaje, że władze kierowanej przez niego spółki nie zakładały “przestępczego charakteru" transakcji związanej ze sprzedażą działki w Zabłotni, ponieważ nie znały “bulwersujących okoliczności”, które ujawniły media.

Kontrowersyjna transakcja 

W poniedziałek opinia publiczna poznała kulisy kontrowersyjnej sprzedaży 160-hektarowej działki w Zabłotni, kluczowej dla budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK). Działka należąca do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR - oddział w Warszawie), została sprzedana prywatnej osobie – wiceprezesowi firmy Dawtona. Do transakcji miało dojść za zgodą ministerstwa rolnictwa pod kierownictwem Roberta Telusa, tuż przed oddaniem władzy przez rząd Zjednoczonej Prawicy. Sprzedaż nastąpiła mimo sprzeciwu poprzedniego zarządu CPK (za rządów PiS), który usiłował zablokować transakcję i próbował odzyskać grunt drogą negocjacji.  

Robert Telus w wypowiedzi dla Republiki twierdził, że nie miał “żadnej wiedzy o tej transakcji ani o fakcie, że taka działka była sprzedawana”. Robert Telus i Rafał Romanowski (b. wiceminister rolnictwa) zostali w poniedziałek zawieszeni w prawach członka PiS do czasu wyjaśnienia sprawy. 

 

Po zmianie władzy, rząd Donalda Tuska przez dwa lata w tej sprawie nic nie zrobił. Pełnomocnik rządu ds. CPK Maciej Lasek przyznał, że dopiero w lipcu 2025 r. złożono zawiadomienie do prokuratury

 

Dziwne zachowanie KOWR 

O komentarz w tej bulwersującej sprawie portal Niezależna.pl zwrócił się do byłego prezesa CPK Mikołaja Wilda. Spytaliśmy jak to możliwe, że informacja CPK o znaczeniu 160-hektarowej działki dla tej strategicznej inwestycji skierowana do KOWR nie została uwzględniona przy podejmowaniu decyzji o jej zbyciu.

- Przy ówczesnym stanie wiedzy, stawiałbym na urzędniczą głupotę. Dzisiaj, znając kulisy opisane przez Wirtualną Polskę możemy mówić o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - powiedział.  

- Nie była to jedyna nieruchomość skarbu państwa położona w pobliżu lotniska, wobec której dostaliśmy decyzję odmowną, można było odnieść wrażenie, że instytucje państwowe nie przyjmują do wiadomości, że wskazane tereny utracą swój rolniczy charakter, gdy obok powstanie międzykontynentalne lotnisko

- dodał. 

Wyjaśnił, że “sprzedaż nieruchomości nastąpiła w grudniu, o czym zostaliśmy poinformowani już po fakcie”.  – Nie zakładaliśmy przestępczego charakteru tej transakcji, bo nie znaliśmy bulwersujących okoliczności ujawnionych przez Wirtualną Polskę - przyznał Mikołaj Wild. 

Pytany co w tym wypadku zawiodło, procedury czy ludzie, nasz rozmówca zaznaczył, że “problem dotyczy ministerstwa rolnictwa i KOWR a nie CPK”. -  Więc nie mam wiedzy na ten temat, nie mam jednak wątpliwości, że realizacja CPK idzie w poprzek interesów, niektórych lokalnych przedsiębiorców, których interes został w tej sprawie przedłożony ponad interes skarbu państwa - dodał.

- Co zawiodło? Mam nadzieję, że wyjaśni to prokuratura. KOWR z ważnych powodów miał prawo odmówić nam udostępnienia tej działki, rzeczy w tym, że takich powodów w sprawie najwyraźniej nie było

- ocenił. 

Nieprawidłowości ciąg dalszy 

Mikołaj Wild uchylił się od odpowiedzi na pytanie czy w tej sytuacji tłumaczenia b. ministra rolnictwa Roberta Telusa, który twierdzi, że nic o sprzedaży nie wiedział można uznać za wiarygodne. – Nie jest moją rolą ocenianie wiarygodności pana ministra. Od tego są właściwe organy - powiedział. 

Zapytaliśmy też naszego rozmówcę jak ocenia brak działań nowego kierownictwa CPK i ministerstwa rolnictwa, któremu podlega KOWR w tej sprawie, mimo że w akcie notarialnym istnieją zapisy gwarantujące możliwość unieważnienia transakcji.  

- W roku 2024 i 2025 mamy do czynienia z zupełnie innym rodzajem nieprawidłowości. KOWR powinien dążyć do odkupu lub unieważnienia transakcji na przykład w oparciu o instytucję uchylenia się od oświadczenia woli złożonego w wyniku błędu lub podstępu. Ewentualnie zmianie powinna podlegać tzw. Strategia Rozwoju Obszaru CPK, ponieważ tworząc ją, zakładaliśmy, że jest to grunt Skarbu Państwa. To jest rzecz, która powinna się wydarzyć, ale najwyraźniej się nie wydarzyła, ponieważ pod koniec 2024 roku strategia rozwoju obszaru CPK została opublikowana i grunty położone w Zabłotni nadal pełnią funkcje zwiększające wielokrotnie wartość sprzedanych działek

- podsumował Mikołaj Wild. 

Źródło: niezalezna.pl