„Koalicja papieska”. Sakiewicz: W tożsamościowych głosowaniach PSL, Konfederacja głosują jak PiS
- Okazuje się, że w takich tożsamościowych głosowaniach, ale również takich dotyczących bezpieczeństwa Polski, czasem PSL, Konfederacja głosują podobnie jak PiS. Może się okazać, że jeżeli sytuacja będzie tego wymagała, a to będzie jedyna możliwa konstelacja polityczna, to jest jeszcze możliwa taka "koalicja papieska" w budowaniu Sejmu, czy wręcz rządu - powiedział Tomasz Sakiewicz na antenie TVP Info.
Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" ocenił, że fala oburzenia, która obiegła Polskę po haniebnym filmie dokumentalnym dotyczącym Jana Pawła II wyemitowanym przez TVN 24 "Franciszkańska 3", spowoduje wzrost notowań Prawa i Sprawiedliwości. - Zapewne te partie, które zachowały się zgodnie z oczekiwaniami społecznościowymi: PiS, Konfederacja i PSL powinny zyskać, chociaż zawsze na takich nagłych zdarzeniach zyskują najwięksi - stwierdził.
Przypominamy, że wczoraj praktycznie wszyscy posłowie Koalicji Obywatelskiej postanowili udawać, że nie ma ich na sejmowej sali obrad podczas głosowania nad uchwałą w sprawie obrony dobrego imienia św. Jana Pawła II i wyjęli karty do głosowania.
Platformiane problemy
Sakiewicz ocenił, że Lewica zachowała się zgodnie z oczekiwaniami swojego radykalnego elektoratu i w przeciwieństwie do Platformy Obywatelskiej może nie stracić poparcia. - Co zrobiła Platforma? Najpierw strasznie nadęła sprawę, użyła do tego swojego zaplecza jakim jest TVN, nie wiem kto podejmował decyzje, czy sztab Platformy, czy TVN, bo te meandry są dla mnie nie do rozwikłania, ale TVN jest dzisiaj zapleczem Donalda Tuska, a potem w głosowaniu politycy PO uciekli, wyjęli karty, bo nie byli w stanie nic zrobić. Zderzali się ze znaczną częścią swojego elektoratu, a z drugiej strony nie chcieli głosować przeciwko TVN-oni. Oni de facto swoim zachowaniem TVN porzucili. To się nie będzie podobać ani prawicowemu, ani lewicowemu elektoratowi, więc pewnie Platforma na tym wszystkim straci najwięcej - powiedział.
- Chwiejne zachowanie wobec takich emocjonujących wydarzeń jakim jest atakowanie Jana Pawła II, wymaga jakiejś jednoznacznej podstawy. Platforma zachowała się w tej sprawie źle, lub niejednoznacznie z punktu widzenia większości elektoratu. Nie ma takiego elektoratu, któremu zachowanie Platformy mogło się podobać
- zaznaczył.
Koalicja papieska
Redaktor naczelny "GP" i "GPC" stwierdził, że ta sytuacja mocno zmniejsza szanse totalnej opozycji na przejęciu władzy. - Chyba, że byliśmy świadkami zarysowania się nowej konstelacji politycznej, co bym nazwał "koalicją papieską". Okazuje się, że w takich tożsamościowych głosowaniach, ale również takich dotyczących bezpieczeństwa Polski, czasem PSL, Konfederacja głosują podobnie jak PiS. Może się okazać, że jeżeli sytuacja będzie tego wymagała, a to będzie jedyna możliwa konstelacja polityczna, to jest jeszcze możliwa taka "koalicja papieska" w budowaniu Sejmu, czy wręcz rządu. Być może to, co się wydarzyło, pokazuje nowe możliwości koalicyjne, gdyby PiS nie miał samodzielnej większości - stwierdził.
- Obecne sondażowe 38 procent poparcia to jest dużo, ale to nie może dawać władzy. PiS będzie pewny przejęcia władzy gdzieś w graniach czterdziestu procent, bez względu na to, jak będą wyglądały wyniki pozostałych. Aby PiS miał pewność utrzymania władzy, to albo musi jeszcze trochę nadrobić, albo te pozostałe partie, muszą sobie trochę gorzej ułożyć te wyniki. System D"Hondta każe mniejszych, więc jeżeli będzie dużo małych ugrupowań, to oni wtedy rzeczywiście dadzą pewną premię PiS-owi
- dodał.
Źródło: Niezalezna.pl
