Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Pokaz buty TSUE ws. Turowa. Legutko: Oni nas nienawidzą. Chcą obalenia polskiego rządu

- Zawsze podkreślam, że establishment europejski wobec nas to połączenie nienawiści i pogardy. Widać to z tego języka, jaki stosują. My - Polska, polski rząd, konserwatyści - reprezentujemy coś, czego oni szczerze nienawidzą, a także jest w tym element pogardy - powiedział europoseł PiS prof. Ryszard Legutko w rozmowie z redaktor Katarzyną Gójską w programie Telewizji Republika "W punkt", komentując decyzje TSUE ws. kopalni w Turowie.

Telewizja Republika

Katarzyna Gójska przypomniała, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał decyzje, wedle której Polska ma płacić 500 tysięcy euro dziennie kary za to, że nie postanowiła odciąć tysięcy Polaków od prądu. - Czyli nie zrealizowała pierwszej decyzji TSUE ws. Turowa. Przypomnijmy, że wówczas w ramach zabezpieczenia hiszpańska sędzia postanowiła wygasić elektrownie. Jak pan profesor patrzy na tę decyzję również podjętą jednoosobowo? - zapytała.

Instytucje UE chcą obalenia polskiego rządu

- To potwierdza to, co już wiemy od pewnego czasu. Instytucje europejskie starają się utrudnić życia, a finalnie obalić polski rząd, stawiając go w tak trudnej sytuacji, żeby te kłopoty były nie do rozwiązania i żeby wzbudziły szeroki opór społeczny 

- stwierdził profesor Legutko.

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości ocenił, że taka decyzja nie byłaby możliwa w przypadku żadnego kraju z Europy zachodniej i kraju rządzonego przez partie z głównego nurtu. - Zawsze podkreślam, że establishment europejski wobec nas to połączenie nienawiści i pogardy. Widać to z tego języka, jaki stosują. My - Polska, polski rząd, konserwatyści - reprezentujemy coś, czego oni szczerze nienawidzą, a także jest w tym element pogardy - wyjaśnił.

- Wychodzi jakaś pani sędzia i jednoosobowo każe dokonać operacji, która jest zabójcza dla kilkudziesięciu tysięcy ludzi, która polską energetykę bardzo boleśnie dotknie

- powiedział polityk. 

Unijna demonstracja pogardy i nienawiści

Ryszard Legutko podkreślił, że takie spory jak te niełatwo się rozwiązuje. - Tego typu demonstracja pogardy i nienawiści nie byłaby możliwa w innym przypadku. Mówiąc jeszcze inaczej, jesteśmy w stanie wojny poniekąd. My niby starać się unikać tej wojny i wypowiadamy się pojednawczo, natomiast tamta strona prowadzi działania wojenne przeciw Polsce - ocenił.

- Pojawiają się takie głosy w kraju, że może powinniśmy się dogadać. Oni nie są zainteresowani dogadaniem się. Oni się zainteresowani tym, żeby nam dołożyć. Ideologicznie i kulturowo my im nie odpowiadamy i to widać

- zaznaczył.

 

 



Źródło: Telewizja Republika, Niezalezna.pl

Adrian Siwek