Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Gorąca debata w europarlamencie o rosyjskiej agenturze! „Putin prowadzi politykę oblężonej twierdzy”

Dziś w Strasburgu, podczas ostatniej w tym roku debaty PE, europosłowie dyskutowali na temat rosyjskiej ustawy o obcych agentach. W imieniu grupy EKR przemawiał m.in. prof. Zdzisław Krasnodębski, który zwrócił uwagę, że ostatnie decyzje Kremla wskazują na próbę odcięcia rosyjskiego społeczeństwa od dostępu do infromacji.

Autor: redakcja

Według prof. Krasnodębskiego zaostrzenie przepisów dotyczących tak zwanych „obcych agentów”, to kolejny przejaw podejmowanych przez Kreml prób izolowania rosyjskiego społeczeństwa od świata zewnętrznego i od informacji.

Reklama

Jest to reakcja reżimu Putina, wspieranego niestety przez niektóre państwa europejskie miliardami euro – jak np. w przypadku Nord Stream 2. Na wzrastające niezadowolenie rosyjskiego społeczeństwa z polityki władz i na rosnącą liczbę lokalnych protestów na tle społeczno-ekonomicznym i politycznym.
- wymieniał polityk.
 
Jak stwierdził, słabnąca legitymizacja władzy na tle stagnacji ekonomicznej i problemów socjalnych ludności ma być zrekompensowana retoryką oblężonej twierdzy.
 
Europoseł PiS zwrócił uwagę na jeszcze jeden aspekt.

Jest również faktem, że niektóre organizacje, fundacje i agencje informacyjne mają nadmierne ambicje demokratyzowania Rosji, zapominając, że to sami Rosjanie muszą zadecydować w jakim kierunku ma rozwijać się ich kraj.
- mówił prof. Krasnodębski.
 
W listopadzie 2019 rosyjska Duma przyjęła legislację poszerzającą zakres i zastosowanie obowiązującego już i budzącego kontrowersje prawa o „obcych agentach wpływu” (foreign agents). Przepisy te, oryginalnie przyjęte w 2012 roku, w praktyce uznają wszystkie organizacje pozarządowe oraz media, a także grupy obrońców praw człowieka przyjmujące jakiekolwiek finansowanie spoza Rosji, za „obcych agentów wpływu”. Organizacje takie są w Rosji stygmatyzowane, a przepisy ograniczają podstawowe prawa i wolności.
 
W myśl nowych poprawek, również pojedyncze osoby - w tym indywidualni użytkownicy mediów społecznościowych - muszą na swoich materiałach oznaczać się jako „obcy agenci wpływu”, co nie tylko wpływa na ich wiarygodność, ale również może zagrażać bezpieczeństwu.
 
Przepisy te stoją w sprzeczności z międzynarodowymi zobowiązaniami Federacji Rosyjskiej, a także w daleko idący sposób ograniczają przestrzeń dla wolności słowa oraz mediów. 

Autor: redakcja

Źródło: niezalezna.pl, PAP
Reklama