Europarlament przyjął dziś rezolucję, domagając się powszechnego dostępu do aborcji, jako "prawa człowieka". "Szaleństwo" - tak wynik głosowania skomentowała europosłanka PiS Beata Mazurek. Zgoła inne emocje wywołała rezolucja u Roberta Biedronia, który na Twitterze napisał "Jest duma!". Wtóruje mu Sylwia Spurek, pisząca, że "nie ma praw człowieka bez prawa do aborcji".
Europosłowie poparli rezolucję autorstwa chorwackiego eurodeputowanego reprezentującego frakcję socjaldemokratów Predraga Maticia, która stwierdza, że "prawo do zdrowia, w szczególności prawa do zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego (SRHR), jest podstawowym filarem praw kobiet i równości płci, którego nie można osłabić ani w żaden sposób znieść".
Za głosowało 378 posłów, przeciwko - 255, wstrzymało się - 42.
Europosłowie wezwali wszystkie państwa członkowskie UE do zapewnienia "powszechnego dostępu do bezpiecznej i legalnej aborcji" oraz zagwarantowania, że "aborcja na żądanie jest legalna na wczesnym etapie ciąży" i później, "gdy zdrowie ciężarnej jest zagrożone".
PE za rezolucją Maticia "Zdrowie seksualne i reprodukcyjne oraz prawa w tej dziedzinie w UE w kontekście zdrowia kobiet". Raport przesiąknięty jest ideologią gender, postulatami forsowanymi przez lobby LGBT i stwierdzeniem, że aborcja jest prawem człowieka. Szaleństwo!
- skomentowała wynik głosowania europosłanka PiS Beata Mazurek.
Robert Biedroń z Wiosny uznał z kolei to za "przełomowy dzień" w walce o prawa Europejek. "PE przyjął rezolucję, która będzie drogowskazem jeżeli chodzi o zdrowie oraz prawa seksualne i reprodukcyjne w UE, w tym kwestie antykoncepcji, legalnej i bezpiecznej aborcji oraz edukacji seksualnej. Jest duma!" - skomentował.
Reprezentująca Zielonych europosłanka Sylwia Spurek stwierdziła, że "nie ma równości kobiet i mężczyzn bez prawa do powszechnej, legalnej i bezpiecznej aborcji" oraz że "nie ma praworządności bez poszanowania pełnych praw reprodukcyjnych i seksualnych", czyli "nie ma praw człowieka, bez prawa człowieka do aborcji".