Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

„Apolityczny“ prezydent nie wystartuje z list KO? Tusk miał go ukarać za zdjęcie z Morawieckim

Zdjęcie i rozmowa z szefem polskiego rządu może sporo kosztować prezydenta Tychów Andrzeja Dziubę. Nazwisko samorządowca w ramach paktu senackiego miało pojawić się na listach Ruchu Samorządowego "Tak! Dla Polski", który korzysta z miejsc Koalicji Obywatelskiej. Wiele jednak wskazuje na to, że do tego nie dojdzie. Zarówno przedstawiciele KO, jak i sam bohater zamieszania, tematu nie komentują.

Ruch Samorządowy "Tak! Dla Polski" ma korzystać z miejsc Koalicji Obywatelskiej
Ruch Samorządowy "Tak! Dla Polski" ma korzystać z miejsc Koalicji Obywatelskiej
Fotomag/Gazeta Polska

Start Andrzeja Dziuby, prezydenta Tychów w wyborach do Senatu w ramach tzw. paktu senackiego i Ruchu Samorządowego "Tak. Dla Polski" zapowiedział już w maju br. prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński - jeden z jego liderów. A sam Andrzej Dziuba przyznał, że zgłosił swój akces senatorowi Zygmuntowi Frankiewiczowi, byłemu prezydentowi Gliwic, także liderowi paktu senackiego.

Andrzej Dziuba deklaruje, że jest apolityczny, ale pula miejsc Ruchu Samorządowego "Tak! Dla Polski" będzie w ramach tych przysługujących Koalicji Obywatelskiej. Jak się jednak okazuje, nazwisko prezydenta Tychów może się na niej nie znaleźć.

Współpraca rząd-samorząd

Wszystko przez zdarzenie z 29 lipca br. To właśnie wtedy w mieście odbył się Piknik Rodzinny 800 plus, na którym obecny był premier Mateusz Morawiecki. Tak się złożyło, że na wydarzenie pofatygował się też wspomniany wcześniej samorządowiec. Szef polskiego rządu podziękował mu za obecność, mimo że - jak zaznaczył - nie są z tej samej opcji politycznej. Zdaniem premiera, był to dowód tego, że na płaszczyźnie rząd - samorząd można się dogadać ponad podziałami. Mężczyźni wymienili uprzejmości, a do sieci trafiły ich wspólne fotografie. 

Ukarany za zdjęcie z premierem?

Po zdarzeniach pojawiły się pogłoski, jakoby z powodu tych zdjęć prezydent Dziuba miał po pierwsze zostać usunięty z listy kandydatów, a po drugie zostać wezwanym "na dywanik" do Donalda Tuska, którego premier krytykował podczas wystąpienia w Tychach. Samorządowiec usunął również zdjęcia z premierem z profilu na Facebook'u.

Zapytaliśmy o sprawę startu w wyborach i reprymendy u przewodniczącego Tuska - samego Andrzeja Dziubę oraz Arkadiusza Chęcińskiego, Zygmunta Frankiewicza i Jana Grabca, rzecznika prasowego PO. Przedstawiciele opozycji jak jeden mąż nabrali wody w usta i nie komentują sprawy. Odniosła się jednak do niej radna miejska Aleksandra Wysocka - Siembiga.

- Rzeczywiście pan prezydent Andrzej Dziuba podczas pikniku "Prawa i Sprawiedliwości" w Tychach rozmawiał z panem premierem Mateuszem Morawieckim, ponieważ jest gospodarzem tego miasta [...]. Ewentualne uniemożliwienie kandydowania panu prezydentowi do Senatu to wewnętrzna sprawa obozu opozycyjnego, aczkolwiek dziwi mnie taka reakcja na fakt powitania i rozmowy o sprawach miejskich z szefem polskiego rządu - powiedziała w rozmowie z portalem niezalezna.pl Wysocka - Siembiga. 

Radna miejska podkreśliła, że "takie emocje wśród części polskiej opozycji utrudniają konstruktywny dialog dla dobra mieszkańców". Wyjaśniła też, że ambicie Dziuby - nawet jeśli ten ugasi wywołany przez siebie pożar - mogą pozostawić miasto w niekorzystnej sytuacji. - Jeśli prezydent Andrzej Dziuba wystartuje jednak w wyborach do Senatu i uda mu się zdobyć mandat, to miasto pozostanie bez urzędującego prezydenta. W takiej sytuacji Prezes Rady Ministrów ustanawia tzw. zarząd komisaryczny do czasu wyboru nowego prezydenta miasta. Następca może zostać wybrany w wyborach przedterminowych. 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Koalicja Obywatelska #Tak! Dla Polski

Agnieszka Kołodziejczyk