Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Hołownia uderzył w PO. Przypomniał dublera w wyborach prezydenckich. Wciąż go to boli?

Szymon Hołownia dość nieoczekiwanie podczas swojego spotkania w Słupsku uderzył... w Platformę Obywatelską. "Gdyby nie podmieniała kandydata..." - wspominał wydarzenia z kampanii prezydenckiej sprzed trzech lat. Wówczas PO podmieniła Kidawę Błońską na Trzaskowskiego, a ten przegrał z Andrzejem Dudą.

mk

W wyborach prezydenckich w 2020 roku doszło do sytuacji bez precedensu. Platforma Obywatelska wystawiła Małgorzatę Kidawę-Błońską, a kiedy ta nie radziła sobie, notując serię kompromitujących wpadek, partia postanowiła... sięgnąć po dublera. Rafał Trzaskowski wszedł w miejsce notującej fatalne wyniki w sondażach Kidawy-Błońskiej i... przegrał z Andrzejem Dudą.

Reklama

Ten ruch Platformy do dziś boli... Szymona Hołownię. Lider Polski 2050 w wyborach zajął trzecie miejsce, choć - jak widać - liczył na drugą turę.

To rozdanie mogło się odbyć tylko w inny sposób inaczej i Duda miał szansę nie być prezydentem. Gdyby Platforma nie podmieniała kandydata i pozwoliła Kosiniakowi albo mi, którzy mieliśmy realne szanse, bo mamy bardziej centrowy profil niż Rafał, który ma bardziej lewicowy, powalczyć z Dudą w drugiej turze. I my byśmy z Dudą wygrali

– stwierdził Szymon Hołownia podczas spotkania z mieszkańcami Słupska.

Hołownia twierdzi, że by wygrał, ale to dość odważne słowa. W trakcie kampanii wyborczej w 2020 roku Instytut Badań Pollster przeprowadził sondaż dla "Super Expressu", z którego wynika, że Duda pokonałby w drugiej turze zarówno Trzaskowskiego (53-47), jak i Hołownię (51-49). Ostatecznie Duda zdobył 51,03 proc. głosów, Trzaskowski - 48,97 proc.
 

mk

Reklama