"Jest problem sądownictwa w Polsce, które jest upolitycznione na korzyść państwa formacji i w ogóle formacji postkomunistycznej" - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński do posła KO Marcina Bosackiego. - Przywracacie porządek podważony przez nas, chociaż nie obalony - dodał były wicepremier.
Komisja śledcza ds. Pegasusa ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. Oficjalnie tak to brzmi, a co się dzieje na komisji w praktyce - było widać podczas przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego.
Prezes PiS usłyszał wiele pytań z tezą, a kiedy interweniowali politycy Prawa i Sprawiedliwości, to... zostali wykluczeni z obrad. Tymczasem, posłowie KO mogli zadawać różne pytania. W końcu do głosu doszedł Marcin Bosacki, zasypując Kaczyńskiego serią pytań, m.in. powołując się na orzecznictwo sądów.
- Jest problem sądownictwa w Polsce, które jest upolitycznione na korzyść państwa formacji i w ogóle formacji postkomunistycznej - odpowiadał prezes Prawa i Sprawiedliwości. Te słowa wyraźnie poruszyły zadającego pytanie Bosackiego. "Jakim prawem pan mówi, że jesteśmy formacją postkomunistyczną?" - grzmiał polityk KO.
Przywracacie porządek podważony przez nas, chociaż nie obalony. Pan być może jest naiwnym człowiekiem, że pan tego nie widzi, ale obiektywnie pan przywraca system postkomunistyczny...
– odpowiedział Kaczyński.
Kiedy kolejny raz politycy koalicji 13 grudnia próbowali przerywać i zadawać pytania z tezą prezesowi PiS, ten stwierdził w odniesieniu do posła Treli: - Ja się nie przejmuję, przecież wiem, z kim mam do czynienia. Czasem trzeba rozmawiać z ludźmi z tej niższej półki.