– Dzisiaj mamy już dwóch liderów Platformy – Borysa Budkę i Rafała Trzaskowskiego. Powrót premiera Tuska niewiele wniesie, tylko wprowadzi dodatkowy chaos i nie będzie efektu, który wszyscy – jeśli chodzi o PO – sobie wymyślili – powiedział w rozmowie z Michałem Rachoniem w programie #Jedziemy poseł Nowej Lewicy Marek Dyduch.
Wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak uważa, że Donald Tusk chce zintegrować opozycję. „Wyraźnie to powiedział: ma taką pozycję i taką siłę w polskiej polityce, że jest w stanie opozycję zintegrować - uważa Siemoniak.
Sławomir Neumann ocenił natomiast, że Donald Tusk cały czas jest aktywny w polskiej polityce, ale nie sądzi, że wróci w taki sposób jak niektórzy myślą i ogłosi, że chce być szefem PO.
Z kolei były polski prezydent Aleksander Kwaśniewski ma swoje doświadczenia z próbami powrotu do bieżącej polityki w czasie gdy był już byłym prezydentem. Podzielił się swoimi przemyśleniami dotyczącymi możliwości powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki. „W jaki sposób lewica na to patrzy, również na doświadczenia, która Aleksander Kwaśniewski miał w tej sprawie, gdy w SLD trwała smuta związana z oddaniem władzy, później nawet z przebywaniem poza parlamentem?” – pytał redaktor.
To są takie sytuacje, jak jakieś ugrupowanie nie radzi sobie, albo radzi sobie średnio to poszukuje polityków, którzy mieli w tej formacji sukcesy. Lewica przez długi czas przeżywała kryzys, i zawsze był powrót do Aleksandra Kwaśniewskiego, albo do Leszka Millera – to się różnie kończyło. Przede wszystkim w 2015 roku nie weszliśmy do parlamentu
– mówił poseł lewicy Marek Dyduch.
"Wydaje mi się, że Platforma ma podobne problemy z przywództwem, ze zorganizowaniem się, z przekazem programowym do Polaków i poszukuje kogoś, kto wróci na białym koniu i uzdrowi sytuację. W moim odczuciu tego typu działania niewiele przyniosą, wprowadzą dodatkowy chaos. Dzisiaj mamy już dwóch liderów Platformy – Borysa Budkę i Rafała Trzaskowskiego. Powrót premiera Tuska niewiele wniesie, tylko wprowadzi dodatkowy chaos i nie będzie efektu, który wszyscy – jeśli chodzi o PO – sobie wymyślili" – powiedział polityk.
Michał Rachoń wspomniał, że może będzie trzech tenorów, jak kiedyś Płażyński, Olechowski, Tusk.
Nie wierzę w taką sytuację. Jeden – pan przewodniczący Budka ma realną władzę, Trzaskowski nie wiadomo o co mu chodzi, czy o młodzież, czy o Warszawę, czy o przywództwo w Platformie, a przyjdzie Donald Tusk to nie pozwoli, by mu hasali pod nosem. Sytuacja w mojej ocenie jest bardzo niedobra jeśli chodzi o Platformę Obywatelską. To jest oczywiście ich problem, ale nie wierzę, że wróci Tusk, uzdrowi PO i jeszcze zorganizuje całą opozycję. W mojej ocenie to jest awykonalne
– stwierdził poseł Dyduch.