Poseł KO Michał Szczerba będzie musiał przeprosić Bezpartyjnych Samorządowców. Przedstawiciele partii poinformowali, że polityk KO "kłamał na ich temat" sugerując, że ich komitet miał powiązania z Fundacją Służby Niepodległej, której przyznano 470 tys. zł publicznej dotacji. Szczerba mówił również, że szef tej organizacji kandyduje z list Bezpartyjnych Samorządowców.
Na twitterowym profilu Bezpartyjnych Samorządowców opublikowano wpis, w którym napisano, że "uprawomocnił się wyrok Michała Szczerby, który w audycji Radia ZET kłamał na nasz temat". W postanowieniu wskazano, że sąd zdecydował "nakazać Michałowi Szczerbie przeprosin a także sprostowania nieprawdziwych informacji o rzekomej kandydaturze Mateusza Leszka Feszlera z list wyborczych Komitetu Wyborczego Bezpartyjni Samorządowcy w wyborach do Sejmu i Senatu w 2023 r., poprzez publikację w ciągu 48 godzin od uprawomocnienia się postanowienia, w audycji radiowej „Popołudniowy Gość Radia ZET” oświadczenia".
Treść oświadczenia Szczerby ma brzmieć:
„Ja, Michał Szczerba, poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, zgodnie orzeczeniem sądu z dnia 20 września 2023 r., przepraszam KW Bezpartyjni Samorządowcy za to, że dnia 12 września 2023 r. w trakcie audycji „Popołudniowy Gość Radia ZET” podałem nieprawdziwą informację, że Mateusz Leszek Feszler jest kandydatem Bezpartyjnych Samorządowców, skutkiem czego bezzasadnie powiązałem dotację, którą otrzymała fundacja zarządzana przez Pana Feszlera z działalnością kampanijną Bezpartyjnych Samorządowców. Osoba przeze mnie wskazana nie jest kandydatem KW Bezpartyjni Samorządowcy w nadchodzących wyborach”.
12 września Michał Szczerba gościł w Radiu ZET, gdzie powiedział, że Bezpartyjni Samorządowcy "nie są bezpartyjni, ponieważ są dotowani na różne sposoby (...) ze źródeł publicznych". Polityk KO przekonywał, że udowodni ten fakt wraz z Dariuszem Jońskim.
Szczerba powiedział też, że "Mateusz Leszek Feszler jest kandydatem Bezpartyjnych Samorządowców", co okazało się nieprawdą, w związku z czym - zgodnie z prawomocnym orzeczeniem sądu, musi przeprosić partię za swoje słowa.