Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

„Im bardziej się nie udawało, tym bardziej stawali się agresywni”. Przydacz o przesłuchujących Kaczyńskiego

"Widać było, że posłowie koalicji rządzącej chcieli za wszelką cenę w jakimś sensie wziąć w krzyżowy ogień prezesa Kaczyńskiego i udowodnić swoje tezy. A im bardziej im się to nie udawało, im bardziej rzeczywistość zaprzeczała ich wyobrażeniom, tym bardziej stawali się agresywni" - ocenił dzisiejsze przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego Marcin Przydacz. Będący jednym z członków komisji ds. Pegasusa poseł PiS narzekał też na fatalne prowadzenie komisji przez Magdalenę Srokę (PSL).

Marcin Przydacz (na dole)
Marcin Przydacz (na dole)
printscreen - Telewizja Republika

Przydacz w Telewizji Republika na gorąco odniósł się do zakończonego przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego na komisji śledczej ds. Pegasusa.

Trudno to określić jako profesjonalne prowadzenie prac komisji śledczej. Mieliśmy wiele wycieczek politycznych, wiele komentarzy, fałszywych narracji wytworzonych przez członków tej komisji związanych z Koalicją 13 grudnia. Nie sposób było też nie zauważyć - w moim przekonaniu - odbiegającego od standardów sposobu prowadzenia tej komisji przez panią przewodniczącą Srokę. Która ewidentnie nie zna regulaminu Sejmu, nie zna też ustaw regulujących nasze prace. Widać było, że posłowie koalicji rządzącej chcieli za wszelką cenę w jakimś sensie wziąć w krzyżowy ogień prezesa Kaczyńskiego i udowodnić swoje tezy. A im bardziej im się to nie udawało, im bardziej rzeczywistość zaprzeczała ich wyobrażeniom, tym bardziej stawali się agresywni

– mówił były podsekretarz stanu.

Przed Kaczyńskim komisja przesłuchiwała prof. Jerzego Kosińskiego, eksperta ds. cyberbezpieczeństwa z Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, wcześniej wieloletniego funkcjonariusza policji.

Zresztą podobnie było w przypadku pierwszego świadka, eksperta z zakresu cyberbezpieczeństwa, który wprost potwierdził, że nie ma wiedzy na temat jakiegoś masowego podsłuchiwania. Jednocześnie wskazał, że wszystkie państwa Unii Europejskiej i NATO posiadają takie oprogramowania, aby móc zwalczać przestępczość i działalność szpiegowską

– przypomniał Marcin Przydacz.

Poseł PiS odniósł się także do faktu wykluczenia z posiedzenia posłów Mariusza Gaska i Jacka Ozdoby (tego drugiego zresztą nawet bez podanego uzasadnienia).

Ewidentnie koalicja rządząca, mimo, że zdominowała prezydium - bo nie wybrała do prezydium nikogo z największego klubu PiS - mimo tej przewagi liczebnej nie czuła się zbyt pewnie w ramach komisji. Postanowiła wykluczyć jeszcze dwóch członków pochodzących z klubu Prawa i Sprawiedliwości, po to, by tę przewagę ognia, jakby to oni pewnie nazwali, uzyskać jeszcze większą. Efekt był taki, jak widzieliśmy. Także w social-mediach, w odbiorze jasne było, że to koalicja rządząca jest tutaj agresywna i niewiarygodna

– ocenił Przydacz.

Podkreślił, że wykluczając Ozdobę i Gaska złamano zapisy regulaminu. Zamiast wykluczenia przez przewodniczącą, zarządziła ona nieregulaminowe głosowanie.


Oglądaj Telewizję Republika na żywo:

 



Źródło: niezalezna.pl, Telewizja Republika

#Marcin Przydacz #komisja śledcza ds. Pegasusa #Magdalena Sroka

Mateusz Tomaszewski