- Nie do końca rozumiem tę decyzję w kontekście słów przewodniczącego, że jesteśmy partią otwartą. Wszystko rozumiałam do dzisiaj. Rozumiałam, że spójność jest potrzebna partii. [...] W tej chwili nic nie rozumiem - mówi niezalezna.pl poseł Platformy Obywatelskiej Joanna Fabisiak, komentując miejsce na wyborczej liście KO dla mec. Romana Giertycha.
- To, co Giertych sądzi o aborcji nie ma specjalnego znaczenia. Chodzi o to, by mobilizować najtwardszy elektorat opozycji. A na jego kandydaturę jest przyzwolenie ze strony twardych wyborców – powiedział dziś portalowi niezalezna.pl Bogusław Sonik, do niedawna poseł Platformy Obywatelskiej. Sonik przez lata reprezentował w partii konserwatywne skrzydło, wespół z grupą innych parlamentarzystów. Do tego grona zalicza się również poseł PO Joanna Fabisiak.
Polityk nie odeszła z partii, choć od miesięcy wyraźnie odstawała poglądami z głównym nurtem Platformy. - Miałam, mam i będę miała takie same, niezmienialne poglądy w kwestii aborcji – mówiła nam Fabisiak w czerwcu ubiegłego roku, kiedy jako jedyna z klubu zagłosowała za odrzuceniem projektu ustawy liberalizującej aborcję.
Dziś jej podejście do aborcji wraca za sprawą dotychczasowego braku miejsca na wyborczej liście. Oznacza to, że na dzień dzisiejszy Fabisiak nie wystartuje do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej. Kontrastuje to z atrakcyjnym miejscem, na jakie Donald Tusk wpuścił mec. Romana Giertycha.
Obecność mec. Giertycha na liście lewicującej Platformy Obywatelskiej komentuje dla niezalezna.pl Joanna Fabisiak.
- Nie do końca rozumiem tę decyzję w kontekście słów przewodniczącego, że jesteśmy partią otwartą. Wszystko rozumiałam do dzisiaj. Rozumiałam, że spójność jest potrzebna partii, ja zaś poglądów nie zmienię. W tej chwili nic nie rozumiem – słyszymy.
Polityk przyznaje żartobliwie, że nigdy nie była w Młodzieży Wszechpolskiej. - Głosowań były pewnie tysiące – zawsze byłam spójna z partią, ale też nie można mi odmówić konsekwencji w poglądach – przyznaje.
I dalej:
„od zawsze byłam przeciwko karze śmierci, eutanazji i aborcji. Wszyscy mamy tylko jedną najwyższą wartość – życie. Tego życia nie wolno odbierać, nawet zbrodniarzowi. Mam stały kontakt z młodzieżą, cały czas im to tłumaczę. Odbyłam wiele trudnych rozmów z młodymi ludźmi”.
- Na nikogo nie pomstuję. Byłam długo w tej partii. Ze znakomitą większością poglądów partii się zgadzam. Było mi trochę ciężko, ale nie tylko mężczyźni nie płaczą. Dziewczyny też nie płaczą – konkluduje.