Bez wątpienia ten przekaz nie powinien mieć miejsca, nakłanianie ludzi młodych do tego, aby okazywali agresję jest przykładem tego, że pan Balcerowicz nie rozumie polskiej młodzieży, nie rozumie Polski - powiedział w rozmowie z portalem niezalezna.pl poseł PiS, Jan Mosiński, komentując wypowiedzi byłego ministra finansów Leszka Balcerowicza podczas Campusu Polska Przyszłości.
Podczas zorganizowanego przez Rafała Trzaskowskiego Campusu Polska Przyszłości, szansę wypowiedzi, a także debaty z uczestnikami, miało kilku polityków oraz sympatyków opozycji. Szczególną uwagę przykuło ponad godzinne spotkanie z byłym ministrem finansów, Leszkiem Balcerowiczem.
Niejednokrotnie można było zauważyć, iż Balcerowicz uciekał od odpowiedzi na zadawane przez młodzież pytania. Ponadto, niektóre pytania sprawiały wrażenie niewygodnych, a wręcz irytujących dla byłego ministra finansów.
"Było pytanie o Polski Ład. Powiedział pan, że nie można wprowadzać zmian bez konsultacji z ludźmi, nie można ich wprowadzać tak szybko, ponieważ jest to „naplucie w twarz”. Pytanie co do pana zmian, które nazywamy wszyscy „terapią szokową”, które były błyskawiczne, które spowodowały hiperinflację, które spowodowały bezrobocie, które doprowadzały do samobójstw. […] Czy pana zmian nie można nazwać „napluciem w twarz”? - zapytał uczestnik debaty.
- Rozumiem, że to nie jest chyba pytanie, tylko próba obrazy. Głupi błąd…Porównywanie sytuacji nieporównywalnych - skwitował Balcerowicz.
W pewnym momencie, swoją frustrację skierował w stronę dziennikarzy, wyrażając ją słowami:
"Dlaczego tylu ludzi się oburza, że haniebna propaganda nadawana jest przez dziennikarzy w „Wiadomościach”, a nie ma w Internecie ich narastającej listy tych pseudodziennikarzy z imionami, nazwiskami i wizerunkami?" Po czym rzucił zgromadzonej na debacie młodzieży propozycję: „Zróbcie internetowy pręgierz. To jest o wiele łatwiej.”
Do sprawy w rozmowie z portalem niezalezna.pl odniósł się poseł Prawa i Sprawiedliwości, Jan Mosiński, który zapytany o wystąpienie Balcerowicza, skomentował je w następujący sposób:
- Nie dostrzegam żadnych pozytywnych akcentów wystąpienia pana Balcerowicza na Campusie Polska Przyszłości z tego względu, że pojawiały się tam bardzo negatywne komunikaty, chociażby taki, aby w przestrzeni internetowej tworzyć pręgierz na dziennikarzy niezależnych. To jest bardzo złe. Bardzo zły przykład płynący od polityka, który pełnił ważne funkcje w państwie. Co prawda, kiedy pełnił te funkcje, wyrządził wiele zła polskiej gospodarce, polskim rodzinom, polskim pracownikom
– stwierdził Jan Mosiński.
- Bez wątpienia ten przekaz nie powinien mieć miejsca, nakłanianie ludzi młodych do tego, aby okazywali agresję jest przykładem tego, że pan Balcerowicz nie rozumie polskiej młodzieży, nie rozumie Polski – dodał.
Wypowiedź Balcerowicza dotyczącą Polskiego Ładu Jan Mosiński skwitował:
„Mam wrażenie, że po pierwsze – Leszek Balcerowicz nie czytał założeń Polskiego Ładu, stąd wypowiada komunikaty, które tylko go ośmieszały i ośmieszają, co mnie oczywiście nie dziwi, bo ten anty-PiS, którym epatował na Campusie Polska Przyszłości jest tego ewidentnym przykładem. Rozumiem, że Polski Ład jest po wielokroć lepszym rozwiązaniem dla Polski, polskich rodzin, pracowników i przedsiębiorców niż destrukcja, która była dokonywana na polskich przedsiębiorcach za jego rządów.”
Poseł odniósł się także do skutków transformacji kierowanej przez Balcerowicza.
- Bez wątpienia transformacja gospodarcza, którą zafundował Leszek Balcerowicz Polsce, nie sprawdziła się w krajach Ameryki Południowej ani w Afryce, bo tam też był ten model testowany. (…) Również w Polsce te reformy zwłaszcza w środowiskach PGR-owskich wyrządziły potworną krzywdę, głęboką pauperyzację, szeroko rozumianą biedę, zwłaszcza wśród dzieci, ale i dorosłych. Bez wątpienia ta reforma Balcerowicza na terenach popegeerowskich miała twarz głodnego, płaczącego dziecka, więc nie mógł inaczej odpowiedzieć, jak tylko i wyłącznie zbagatelizować, co było mało eleganckie w stosunku do młodych uczestników Campusu Polska Przyszłości, którzy zadawali trudne pytania. Balcerowicz, tak jak i Tusk, nie lubi trudnych pytań, stąd taka, a nie inna jego negatywna postawa do zadających pytania
- powiedział w rozmowie z niezalezna.pl Jan Mosiński.