Nie od dziś wiemy, że niemieckie media skrupulatnie obserwują polskie polityczne podwórko. Szczególnym obiektem ich zainteresowania jest teraz niezgoda między rządem Tuska, a prezydentem Andrzejem Dudą. I właśnie tej kwestii poświęcono artykuł opublikowany w dzienniku „Sueddeutsche Zeitung” („SZ”). Trzeba jednak przyznać - berlińskie media pozwalają sobie na coraz śmielsze "komentarze".
Jak czytamy już niemal na początku artykułu, "według prezydenta Dudy - to, co robił PiS przez ostatnich osiem lat, było „bliskie narodowi i patriotyczne”, a to, co robi Tusk – „aroganckie”.
„Ten pogląd nie przeszkadza Dudzie żalić się w Davos akurat komisarz UE Verze Jourovej, że sprawy w jego kraju nie są już załatwiane prawidłowo i że bierze się więźniów politycznych” - brzmi fragment tekstu.
Zdaniem autora, są to wręcz "obłudne skargi, w które w UE nikt nie wierzy, a to utwierdza PiS w jego „gniewnej narracji o imperialistycznej i ostatecznie niemieckiej, czyli wrogiej UE, która chce podporządkować sobie Polskę”.
To ciekawe, gdyż zmowę milczenia, panującą w strukturach unijnych, zauważają i komentują nie tylko polscy politycy. Przykładem tego był chociażby wpis rumuńskiego eurodeputowanego Georgego Simiona, który wezwał Europę do obrony suwerenności i praworządności w Polsce.
Więcej w tekście poniżej:
Na tym jednak nie koniec...
"Wypowiedzi Dudy są przemyślane i celowe" – twierdzi warszawska korespondentka gazety Viktoria Grossmann. W jej ocenie "przyszłe opcje kariery Dudy po zakończeniu kadencji prezydenckiej w 2025 roku leżą tylko w partii PiS. Polska przejmie przewodnictwo w Radzie UE na początku 2025 roku. Wtedy Duda będzie reprezentował tylko część swojego kraju i tylko swoją prawdę” .
O nieporozumieniach między premierem a prezydentem Polski, które niemiecka media opisują jako "konflikt", pisze również sieć redakcji RND.
„Nowy rząd pod przewodnictwem Donalda Tuska rządzi od grudnia. Jednak pełen nadziei duch optymizmu ustąpił miejsca nowej, tragikomicznej inscenizacji"
Autorzy, dość ironicznie piszą również, że "w tym tygodniu podczas posiedzeń plenarnych Sejmu PiS zamienił lożę dla gości w „pokaz solidarności dla aresztowanych posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika”.
A jak przypominamy, na miejscach, które zajmowali osadzeni w więzieniach posłowie, postanowiono banery. I co w tym złego? Według niemieckich mediów, to ogromne przewinienie...
Nie zabrakło również pochwał pod adresem Tuska i jego ludzi. Jak twierdzą autorzy artykułu, nowy-stary premier "chce zwalczyć ‘okupację państwa' przez PiS i jest znowu w trybie kampanii wyborczej”...