Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Ławnik-polityk grozi rozróbami. Dr Oskar Kida: takich ludzi powinno się eliminować z wymiaru sprawiedliwości

Zaangażowany politycznie ławnik żąda wstrzymania zaprzysiężenia prezydenta-elekta Karola Nawrockiego i podważa kompetencje izby Sądu Najwyższego, w którym… sam orzeka. W razie niespełnienia jego postulatów grozi masowymi ulicznymi protestami „których nic nie poskromi”. - Ten pan nie robi nic innego, jak uprawia politykę. (…) Takich ludzi powinno się po prosu eliminować z wymiaru sprawiedliwości – podkreśla w rozmowie z portalem Niezależna.pl konstytucjonalista dr Oskar Kida.

Upolityczniony ławnik

Członek Rady Ławniczej SN Przemysław Wiszniewski opublikował w poniedziałek w mediach społecznościowych link do petycji „WSTRZYMAĆ ZAPRZYSIĘŻENIE!”, której jest autorem. W jej treści Wiszniewski żąda „wstrzymania terminu zaprzysiężenia prezydenta elekta na głowę państwa oraz skrupulatnego i pod należytą kontrolą przeliczenia głosów we wszystkich komisjach wyborczych”. Postuluje też, aby „winnych oszustwa stosownie ukarać za fałszerstwo”.

Reklama

„Jeśli mimo naszego żądania, prezydent elekt zostanie terminowo zaprzysiężony, nie pozostanie nam nic innego, jak masowo wyjść na ulice w proteście przeciwko złej politycznej woli! Dojdzie niechybnie do niepokojów społecznych, których nic nie poskromi” – grozi ławnik.

Ponadto, Wiszniewski ubolewa, że „o losie licznych wyborczych protestów ma – zgodnie z wolą ustawodawców poprzedniej ekipy – decydować Izba Sądu Najwyższego, której reputacja i prawne umocowanie są co najmniej wątpliwe” i insynuuje „masowe fałszerstwa”.

Funkcja zaufania publicznego

Czy człowiek, który podważa kompetencje izby Sądu Najwyższego w której sam jest ławnikiem, nawołujący w razie niezrealizowania formułowanych przez niego żądań kierowanych pod adresem władz publicznych i wymiaru sprawiedliwości do „masowych ulicznych protestów, których nic nie poskromi” może pełnić wymagającą publicznego zaufania funkcję? Z tym pytaniem portal Niezależna.pl zwrócił się do konstytucjonalisty dr. Oskara Kidy.

- W mojej opinii absolutnie nie. I w ogóle ci ławnicy, których ówcześnie opozycyjny, a obecnie rządzący Senat wybrał do Sądu Najwyższego w bardzo wielu przypadkach pozostawiają wiele do życzenia, jeżeli chodzi o spełnianie wymogów czy to nieskazitelnego charakteru, czy w ogóle zaufania społecznego do wymiaru sprawiedliwości

- ocenił prawnik.

Zwrócił uwagę na stawianie „publicystycznych zarzutów pod adresem sędziów powołanych po 2017 roku”, - Mówi się, że oni nie dają rękojmi niezależności od władzy ustawodawczej i wykonawczej, bo zostali powołani przez KRS, która składa się wprawdzie z sędziów, ale wybieranych przez polityków. A proszę zauważyć, że ławnicy, którzy też orzekają w Sądzie Najwyższym są powołani z klucza czysto politycznego. I oni pod tym względem mają takie samo prawo do orzekania, taką samą pozycję ustrojową jak sędzia. I tutaj takich zarzutów nie ma. Dla mnie to jest paranoja – zaznaczył.

- Jeżeli chodzi o merytorykę tych zarzutów, to są bzdury, to, co ten pan postuluje. Po pierwsze dlatego, że nie ma prawnej możliwości wstrzymania takiego zaprzysiężenia. Pomijając kwestie konstytucyjne, to wynika to wprost z ustawy (art. 291 par. 1 Kodeksu wyborczego), która mówi o tym, że to zaprzysiężenie odbywa się ostatniego dnia kadencji urzędującego prezydenta. Nie ma możliwości zmiany tej daty; jest jedna data przewidziana w Kodeksie i tyle

- wyjaśnił.

Dodał, że Zgromadzenie Narodowe „czy to w oparciu o obowiązujący regulamin, czy to w oparciu u ustawę nie ma kompetencji do tego, żeby to zaprzysiężenie przesuwać”.

Zarzuty „niezasadne” 

Według dr. Kidy, formułowane przez ławnika Wiszniewskiego zarzuty dotyczące Izby Kontroli Nadzwyczajnej są „całkowicie niezasadne”. – Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych orzeka w tych sprawach już od 2018 roku i do tej pory za każdym razem jej orzeczenie jest akceptowane, wywołuje skutki. Każdy z polityków podnoszących głośno zastrzeżenia do tej izby ma taki epizod w swoim życiu, kiedy uznawał tę izbę. To jest narracja czysto polityczna, pod publiczkę, żeby przez najbliższe 5 lat móc kontestować pozycję Karola Nawrockiego, jako prezydenta, podobnie, jak było to z Andrzejem Dudą – przekonywał.

Wskazana dyscyplinarka

Sędziego można złożyć z urzędu w przypadku prawomocnego orzeczenia sądu dyscyplinarnego lub orzeczenia przez sąd środka karnego w postaci pozbawienia praw publicznych lub zakazu zajmowania stanowiska sędziego. A co w przypadku ławnika? 

- To jest bardzo dobre pytanie. Wydaje mi się, że oni też podlegają odpowiedzialności dyscyplinarnej i jestem przekonany, że takie procedury są przewidziane i powinno się je stosować. Ja w ogóle uważam, że u nas ta odpowiedzialność dyscyplinarna wymaga gruntownej reformy, pomimo, że mamy stosowne przepisy. Mamy na przykład przepisy dyscyplinarne zagrożone karą złożenia z urzędu za podważanie statusu innych sędziów i to się dzieje, ale ja nie kojarzę takiego przypadku, aby ktokolwiek na podstawie tego przepisu został kiedykolwiek skazany, a powinien być

- powiedział konstytucjonalista.

Ten pan nie robi nic innego, jak uprawia politykę, poprzez aktywność publiczną, wzywa ludzi do tego, żeby podpisywali jakąś petycję o charakterze czysto politycznym. Jak potem mając takiego człowieka w składzie sędziowskim jakaś strona ma się czuć? Że jest sądzona przez skład bezstronny, nie nastawiony w żaden sposób do sprawy? No nie da się, takich ludzi powinno się po prosu eliminować z wymiaru sprawiedliwości” – podsumował dr. Oskar Kida.

Źródło: niezalezna.pl
Reklama