"Przesuwamy się na wschód w tempie nawet nieznanym na Białorusi. Tam proces przejmowania kraju przez Łukaszenkę trwał latami, a tutaj przez kilka, kilkanaście tygodni zlikwidowaliśmy większe zdobycze demokracji, jaką są wolności osobiste, bezpieczeństwo ludzi biorących udział w demonstracjach. To, że władza posłużyła się do bicia i aresztowania ludzi z biało-czerwoną flagą, a dzisiaj wykazuje siłę wobec dzieci chorego ministra, zabiera im telefony, szukając tam największych tajemnic państwowych, to jest połączenie tchórzostwa, bezprawia i czarnej komedii, bo nie potrafią realnie rządzić" - tak informacje o wtargnięciu służb do domu m.in. Zbigniewa Ziobry skomentował na antenie Telewizji Republika szef stacji - Tomasz Sakiewicz.
Europoseł Suwerennej Polski - Patryk Jaki - poinformował, że dziś rano służby koalicji 13 grudnia wparowały do domów m.in. byłego ministra sprawiedliwości - Zbigniewa Ziobry, jak i posłów Michała Wosia, Marcina Romanowskiego oraz Dariusza Mateckiego.
Także Prokuratura Krajowa podała, że w różnych miejscach w kraju, na polecenie prokuratorów zajmujących się badaniem wykorzystania środków z Funduszu Sprawiedliwości, trwają przeszukania.
Telewizja Republika prowadzi transmisję na żywo z lokalizacji, w której znajduje się dom byłego ministra sprawiedliwości, za pomocą drona.
Wydarzenia, którymi żyje dziś przestrzeń medialna, skomentował Tomasz Sakiewicz, red. naczelny "Gazety Polskiej" oraz Telewizji Republika.
"Przekroczyliśmy kolejną czerwoną granicę, która mówi o tym, że Polska przestaje być krajem demokratycznym i praworządnym. Przesuwamy się na wschód w tempie nawet nieznanym na Białorusi. Tam proces przejmowania kraju przez Łukaszenkę trwał latami, a tutaj przez kilka, kilkanaście tygodni zlikwidowaliśmy większe zdobycze demokracji, jaką są wolności osobiste, bezpieczeństwo ludzi biorących udział w demonstracjach. To, że władza posłużyła się do bicia i aresztowania ludzi z biało-czerwoną flagą, a dzisiaj wykazuje siłę wobec dzieci chorego ministra, zabiera im telefony, szukając tam największych tajemnic państwowych, to jest połączenie tchórzostwa, bezprawia i czarnej komedii, bo nie potrafią realnie rządzić"
I jak dodał - koalicja 13 grudnia właśnie "rozjeżdża się sama, bo z tych 100 konkretów nie udało im się wykonać nic konkretnego - swoją drogą to dobrze, bo większość z nich była bardzo szkodliwa".
"Trzeba było teraz odwrócić uwagę, pokazać siłę, zdusić opór i przestraszyć ludzi, że nie można krytykować tej władzy. Represje, które spadają od początku przejęcia władzy na TV Republikę to prześladowanie. W sposób bandycki dotykają posłów, rolników czy każdego, kto ma odmienne zdanie. Rzeczywiście, posuwamy się dramatycznie... Ciężko teraz patrzeć na to wszystko, bo ten kraj jeszcze do niedawna był krajem europejskim, cywilizowanym, a opozycja w nim można było więcej niż rządowi..."
Zdaniem Sakiewicza - "dziś wszelki opór, krytyka, są tłumione gazem i pałką polityczną, represjami, kontrolami. Bardzo trudne dni dla Polski...".
W kontekście dzisiejszych wydarzeń, przypomniano również z opinię przygotowaną na zlecenie Biura Analiz Sejmowych przez prof. Marka Chmaja z 23.07.2014 r., że tego rodzaju działanie ze strony służb jest bezprawne.
„Przeszukanie pomieszczeń zajmowanych przez parlamentarzystę bez uprzedniej zgody właściwej izby na uchylenie immunitetu jest niedopuszczalne i stanowi naruszenie art. 105 ust. 2 Konstytucji" - brzmiała jej treść.
"Można przeprowadzać takie debaty prawne, ale bez względu na te debaty - podjęto działania nieproporcjonalne i niestosowne do sytuacji. Takie działania się podejmuje wobec bossów karteli narkotykowych czy szefów mafii. Co telefon dziecka ministra Ziobry ma wspólnego z ewentualnymi nieprawidłowościami finansowymi, których nikt nie potwierdził"
I jak ocenił - "mamy bardzo daleko posuniętą agresję ze strony państwa. Jest faktem, że i wszyscy prawnicy podkreślali, że immunitet posła czy senatora, jest szeroko posunięty, tak jak w przypadku sędziego...".
Jak podkreślił Tomasz Sakiewicz - obecna władza posuwa się coraz dalej.
"Widzieliśmy już, jak wygląda immunitet prezydenta Dudy, jak można było mu zagrozić przejazd autobusem na zalecenie Trzaskowskiego, z czego potem się cieszono... Sam fakt, że oni zaprzeczają swoim własnym analizom sytuacji prawnej pokazuje, gdzie mają praworządność. Nie ma jej. Istnieje tylko prawo siły i to stosowane w sposób bandycki, bez liczenia się z procedurami i jakimikolwiek normami"