Domański o zamykaniu szpitali i przesuwaniu zabiegów: "Zwiększyliśmy nakłady"
Minister finansów Andrzej Domanski został dziś zapytany o coraz gorszą sytuację polskich szpitali, które borykają się z wielomilionowym zadłużeniem oraz są zmuszone do przesuwania zabiegów. Polityk pudrował rzeczywistość, przekonując, że "nakłady na ochronę zdrowia dynamicznie rosną".
My w tym roku zwiększyliśmy nakłady na ochronę zdrowia o ponad 20 mld zł. W przyszłym roku zwiększamy o ponad 25 mld. Więc nakłady na ochronę zdrowia z roku na rok dynamicznie rosną
– oznajmił w „Graffiti” Polsat News.
Dodał, że rzekomo dla koalicji 13 grudnia najważniejsze jest to, by "pieniądze trafiały na leczenie pacjentów, na zapewnienie świadczeń, zmniejszanie kolejek". Poinformował też, że jutro odbędzie spotkanie z minister zdrowia w tej sprawie.
Tragiczna sytuacja w polskich szpitalach
Warto przypomnieć, że sytuacja finansowa polskich szpitali staje się coraz trudniejsza. Wiele placówek boryka się z brakiem środków, a wciąż nie wiadomo, kiedy Narodowy Fundusz Zdrowia otrzyma kolejną dotację z budżetu na bieżący rok. Prognozy na rok przyszły są jeszcze mniej optymistyczne, ponieważ NFZ będzie objęty ścisłymi ograniczeniami wynikającymi ze stabilizującej reguły wydatkowej.
W efekcie w licznych szpitalach dochodzi już do przesuwania terminów nawet kluczowych zabiegów, w tym onkologicznych. Równocześnie Ministerstwo Zdrowia planuje likwidację około jednej trzeciej mniejszych szpitali powiatowych.
Szefowa resortu zdrowia zapewniała niedawno, że rozmowy z ministrem finansów w sprawie dodatkowych środków przebiegają w dobrej atmosferze, a premier wstępnie zapowiedział przekazanie miliarda złotych z rezerwy KPRM. Jednak, jak informowała "Gazeta Polska Codziennie", w budżecie na ten rok wciąż brakuje nawet 14 miliardów złotych. Bez tej kwoty wiele szpitali może nie mieć funduszy na realizację świadczeń w ostatnich miesiącach roku.