Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

"Darowizna domu". Tajemniczy dopisek do rejestru korzyści Gajewskiej! A tak tłumaczył się Myrcha...

Posłanka Kinga Gajewska w dniu, kiedy TV Republika wyemitowała materiał o ich domu, dopisała odręcznie do sejmowego rejestru korzyści "darowiznę domu w budowie" od rodziców. Z kolei jej mąż dziś w Sejmie tłumaczył, że prace trwają kilka lat, ale "są jeszcze kute ściany", bo wychodzą "jakieś wady, poprawki".

mk

Posłanka KO Kinga Gajewska otrzymuje z Kancelarii Sejmu 4000 zł na wynajem mieszkania w Warszawie, a jej mąż - 3750 zł. Na to samo mieszkanie, bo przecież mieszkają razem! Do tego, jak ujawniła Telewizja Republika, 37 minut jazdy autem od Sejmu małżeństwo z Platformy Obywatelskiej ma dom, który nie wygląda jakby był placem budowy. 

Reklama

Cała Polska widziała, jak wygląda dom państwa Myrchy i Gajewskiej. A dziś w Sejmie poseł Myrcha stwierdził, że "dom się buduje, jest na ukończeniu, trwają prace wykończeniowe". - Staramy się w miarę możliwości je czynić - mówił polityk Koalicji Obywatelskiej. "Jako parlamentarzyści spoza Warszawy korzystamy z możliwości zamieszkiwania..." - dodał.

W ocenie Myrchy, trwają prace wykończeniowe i jeszcze trochę ich zostało. Mało tego, prace mają trwać od kilku lat i wciąż kute są ściany, bo wychodzą "jakieś wady" - oddajemy głos politykowi Koalicji Obywatelskiej...

Robimy to już od dobrych kilku lat, te prace trwają, staramy się, żeby one były przeprowadzone jak najszybciej. Nie mieszkamy tam, chcemy w przyszłości. On się nie nadaje do stałego zamieszkiwania z uwagi na bezpieczeństwo dzieci (...) Jeszcze trwają prace, są jeszcze kute ściany, wychodzą jakieś wady, poprawki, nie są wyposażone pomieszczenia

– powiedział Myrcha do mikrofonu pracownicy TVP Info Justyny Dobrosz-Oracz.

To jednak nie koniec! Po tym, jak w poniedziałek Telewizja Republika pokazała dom Myrchy i Gajewskiej, w rejestrze korzyści posłanki KO pojawił się ręczny dopisek, z datą 7 października. Okazuje się, że wpisano tam "darowiznę domu w budowie o powierzchni 166 m. kw. od rodziców". Dodatkowo, Gajewska otrzymała też 40 tys. zł od męża. I to wszystko akurat w dniu, w którym ukazał się materiał Adriana Boreckiego w Republice - co za przypadek!

Myrcha, choć rozmawiał z rządową telewizją, nie zdecydował się na kilka słów dla widzów Republiki. "Dlaczego pan uciekł tylnym wyjściem, gdy mnie pan zobaczył dzisiaj w Sejmie?" - pyta Adrian Borecki. Dziennikarz pokazał za to, co dzieje się w słynnym już domu - zasłonięto okna, ale... pracowników budowlanych wciąż nie widać. 

mk

Reklama