Lepiej już było milczeć

Członkowie gangu Nocne Wilki bez problemu przenikają do Polski przez granicę z obwodem kaliningradzkim. Jest to tym samym kompromitacja państwa polskiego, które nie potrafi wyegzekwować własnych decyzji na własnych granicach.

Cóż z tego, że motocykliści wjeżdżają pojedynczo – a nie jako zorganizowana grupa – skoro jest jasne, że już na terenie Polski momentalnie się zorganizują. W tej sytuacji okazuje się, że być może lepiej by się stało, gdyby ministerstwo w ogóle nie podejmowało decyzji w tej sprawie, skoro nie ma instrumentów, by ją wyegzekwować. Na razie nasze instytucje pokazały wyłącznie swoją słabość i bezradność. Tymczasem otwarte pozostaje pytanie, jak Nocne Wilki wraz ze sprzętem motocyklowym znalazły się w obwodzie kaliningradzkim? Jest on przecież enklawą. Nie mogli wjechać przez Litwę, bo ta nie wydała im wiz. Mogli dostać się drogą morską z Petersburga, ale stało się to nadspodziewanie szybko. A może przybyli do obwodu kaliningradzkiego drogą powietrzną – wojskowym transportem towarowym? Być może warto postawić pytanie, jakie służby pomagały motocyklistom w dotarciu do Polski?
 

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie