Kiedy Donald Tusk ogłosi, że to on tak naprawdę weźmie się za gejów, bo PiS to tylko szczuł na LGBT, a jednocześnie potajemnie gejów lansował? Odpowiedź jest znana wszystkim Czytelnikom od prawa do lewa: kiedy mu z sondaży wyjdzie, że to mu się opłaca - pisze Piotr Lisiewicz w "Gazecie Polskiej Codziennie".
A fakty? Bez znaczenia, skoro Tusk uznał, że można wmawiać ludziom, iż do Polski – kraju, w którym nie było ani jednego zamachu terrorystycznego – PiS sprowadziło setki tysięcy nielegalnych imigrantów, to za chwilę może ogłosić wszystko. Bo zakłada, że ludzie pamiętają wydarzenia z ostatniego tygodnia, góra trzech miesięcy.
Tusk ogłaszał już, że będzie walczył ze złodziejstwem, że zawsze przeciwstawiał się Rosjanom, a nawet stawiał się Niemcom. No więc bez oporu będzie całował chleb, który potem trafi na śmietnik.
Ktoś zapyta, czy to oznacza, że w ogóle nie wiadomo, czego po Tusku się spodziewać? A nie, to akurat wiadomo świetnie, od czasów Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Władza Tuska to zawsze rządy niemiecko-rosyjskie w Polsce, poza tym powrót do wpływów biznesowych wytworów dawnej bezpieki i rabunek wszystkiego, co się da. W tych sprawach Tusk nigdy się nie zmieni, możemy zaufać mu jak żadnemu politykowi!