Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

"Letnie przesilenie" - nareszcie w kinach!

Wreszcie doczekaliśmy się premiery filmu, który już od roku jest grany poza granicami Polski.Wystarczy jednak obejrzeć ten nagrodzony na festiwalach w Łodzi i Gdyni obraz, by dojść do wniosku,

Kadr z filmu
Kadr z filmu
Wreszcie doczekaliśmy się premiery filmu, który już od roku jest grany poza granicami Polski.Wystarczy jednak obejrzeć ten nagrodzony na festiwalach w Łodzi i Gdyni obraz, by dojść do wniosku, że na takie kino warto było czekać.

Jest rok 1943. Romek (Filip Piotrowicz), mieszkający z matką (Agnieszka Krukówna) i pracujący na co dzień na kolei siedemnastolatek, pewnego dnia kradnie jednemu z Niemców walizkę. Okazuje się, że zawiera ona gramofon i płyty, które głośno odtwarzane w mieszkaniu chłopaka zwabiają młodego hitlerowskiego żołnierza Guido (Jonas Nay), będącego miłośnikiem jazzu i swingu.

Tak rozpoczyna się specyficzna znajomość chłopców, którzy – choć na pozór tak różni, tak sobie wrodzy – okazują się bardzo podobni. Łączy ich ambicja, chęć udowodnienia swojej męskości i walka o przychylność kobiety. To pokazuje, że natura nie ma względu na wojnę i pewne zajwiska są po prostu uniwersalne. I – choć nie brak tu pewnych płaskich, nieco infantylnych smaczków – film zdecydowanie wart jest uwagi.

Sam reżyser Michał Rogalski w ten sposób opowiada o tym, co go skłoniło do wykreowania takiego obrazu:


„Przeglądając stare fotografie rodzinne, natknąłem się na serię zdjęć przedstawiających moich dziadków i ojca wraz ze znajomymi, beztrosko bawiących się w płytkich wodach jakiejś rzeki. Fotografie zrobiono w 1943 roku. Te zdjęcia uzmysłowiły mi, jak płytko i stereotypowo patrzymy na czas drugiej wojny światowej. Wspomnienia okropności przesłaniają często fakt, że także wtedy ludzie usiłowali żyć normalnie. A normalnie żyć oznacza kochać, bawić się i cieszyć młodością”



Produkcja została uznana za najlepszy polski obraz podczas łódzkiego festiwalu Camerimage 2015, a w Gdyni zdobyła aż dwie nagrody: za Najlepszą Drugoplanową Rolę Kobiecą dla Marii Semotiuk oraz za Najlepsze Zdjęcia Jerzego Zielińskiego. Gdybym miała dokonać wyboru najmocniejszego punktu filmu, byłby nim właśnie zdjęcia, które rzeczywiście są ucztą dla oka, i które w perfekcyjny sposób dopełniają i tak już synestezyjnego obrazu stworzonego przez Michała Rogalskiego (znanego z produkcji takich jak Ostatnia Akcja czy Czas honoru). W drugiej kolejności rzeczywiście na uwagę zasługuje gra aktorska - zarówno nagrodzonej Semotiuk, ale także grającego główną rolę Filipa Piotrowicza, któremu udało się wykreować postać niezwykle ciekawą i autentyczną i Steffena Scheumanna, który z przerażającą wręcz perfekcją oddał bezwzględny, psychopatyczny charakter niemieckiego porucznika.


Ponadto, w filmie, pomimo całego tragizmu, który w sposób oczywisty wiąże się z piekłem II wojny światowej, pojawiają się elementy humoru, co, choć bywa ryzykowane w produkcjach o tematyce wojennej, całkiem zgrabnie i zabawnie złagodziło w gruncie rzeczy ciężki przekaz Letniego Przesilenia.

Jedynym "minusem" filmu jest rola wspaniałej Agnieszki Krukówny, której fani upatrywali wielkiego powrotu aktorki na duży ekran. Niestety, kadry, w których widz ma okazję podziwiać charyzmatyczną artystkę, można policzyć na palcach jednej ręki. Bardzo, bardzo szkoda. Ale jak mówią – lepsze to niż nic.


Ocena: 7,5/10

 



Źródło: niezalezna.pl

Magdalena Jakoniuk