Ryzyka, które się zakumulowały wokół nas, wyznaczają pewne trendy i kierunki zmian, działań w przyszłości - powiedział premier Mateusz Morawiecki. Mówił w tym kontekście m.in. o trendzie globalizacji i ryzykach związanych z atakami hakerskimi czy polityką monetarną banków centralnych. - Na globalne wyzwania musimy znajdować globalne odpowiedzi - mówił premier.
- Dzisiaj mamy do czynienia z sytuacją taką, że ryzyka, które się zakumulowały wokół nas, wyznaczają różne trendy. Na przykład ryzyko ataków hakerskich wyznacza trend bardzo głębokiego wniknięcia w tematykę cyberbezpieczeństwa - zarówno na poziomie narodowym, jak i ponadnarodowym. Ale w naszym przypadku przynajmniej musimy zacząć od poziomu narodowego. Bo cyberbezpieczeństwo rzeczywiście z punktu widzenia i cywilnego, i wojskowego jest kluczowym tematem
- powiedział premier podczas konferencji Polityki Insight "Ryzyka i Trendy".
Podobnie - jak mówił - jest w przypadku polityki monetarnej.
- Ona była kluczowa i jest cały czas w obszarze mitygowania tych ryzyk, w którym się znaleźliśmy, ale jednocześnie też ona rodzi pewne ryzyka nowe. Bo nie wiemy do końca, jak wyjdziemy z tej pułapki bardzo wysokich bilansów banków centralnych. Jak popatrzymy sobie na bilans banków centralnych wszystkich głównych świata, czyli amerykańskiego, europejskiego, japońskiego, chińskiego, brytyjskiego, a zwłaszcza powiedzmy tej piątki - to te bilanse banków są powiększone kilkukrotnie w porównaniu do czasu sprzed kryzysu i na dobrą sprawę nie wiemy do końca, jak z tego, jak z tej pułapki wyjść - tłumaczył Morawiecki.
W ocenie premiera, można powiedzieć, że "żyjemy właśnie w takim czasie, kiedy te ryzyka, które się zakumulowały dzisiaj, wyznaczają nam pewne trendy i pewne kierunki zmian, kierunki działań w przyszłości".
- Pewien ogólny trend, który od kilkudziesięciu lat, czy 20 lat mamy coraz mocniej zarysowany, to jest trend globalizacyjny - powiedział.
Wskazał, że dla globalnego rynku kluczową wartością jest konkurencyjność.
- To jest myślenie o tym, czy małe i średnie podmioty mogą rzeczywiście bez przeszkód konkurować z tymi większymi globalnymi międzynarodowymi korporacjami - wskazał.
Zauważył, że na rynku występują teraz "mega globalne korporacje" takie jak Apple, Google, czy Amazon o łącznej wartości ponad 2,5 biliona dolarów.
- Jak w ten sposób na to popatrzymy, to jak mają konkurować te małe firmy, które dysponują 1000-krotnie mniejszymi szansami, w momencie kiedy nie ma odpowiednich instytucji globalnych, żeby zapobiegać nadużywaniu pozycji dominującej, czy pozycji de facto monopolistycznej tych firm - mówił.
- Podziwiamy ich sukces, korzystamy z ich usług, ale czujemy przez skórę, żeby nie powiedzieć rozumiemy bardzo dobrze, że coś głęboko jest tutaj nie tak i że coś trzeba zmienić dla dobra nas wszystkich, również dla dobra tych firm - ocenił szef rządu.
Zdaniem Morawieckiego "dzisiaj mamy globalne monopole i nie mamy globalnych instytucji, które by pozwoliły sobie radzić z tymi problemami".