Kryzys w Egipcie i niespokojna sytuacja na Bliskim Wschodzie będą miały swoje odbicie na stacjach paliw.
Ropa wydobywana na Morzu Północnym kosztuje już powyżej 103 dolarów, choć miesiąc wcześniej za baryłkę płacono poniżej 90 dolarów. Jak powiedział Ken Hasegawa, menedżer działu energii w biurze maklerskim Newedge w Tokio, rozruchy w Egipcie skłaniają inwestorów do zwiększonych zakupów ropy w obawie przed dalszym wzrostem cen.
Według analityków Barclays Capital napięta sytuacja w Egipcie będzie przekładać się na niepewność na rynku ropy. Egipt nie jest co prawda ważnym producentem tego surowca, ale jego terytorium prowadzi Kanał Sueski, którym każdego dnia przepływają statki wiozące 2,4 miliona baryłek ropy - równowartość wydobycia w Iraku.
Obecnie litr benzyny Pb95 kosztuje ok. 5 zł.
Źródło:
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.