
Pstryczek
Taka śmieszna nazwa. Pstryczek w nos – rosyjska zabawa. Lubił go wymierzać Iwan Groźny poddanym, gdy był w pogodnym nastroju, lubili bojarzy swoim żydowskim wierzycielom.
Autor nie dodał jeszcze swojego opisu.
Taka śmieszna nazwa. Pstryczek w nos – rosyjska zabawa. Lubił go wymierzać Iwan Groźny poddanym, gdy był w pogodnym nastroju, lubili bojarzy swoim żydowskim wierzycielom.
Coraz lepiej widać, że choć dezinformacja to nie tylko najlepszy oręż wojny, lecz także rządzenia, to nie zawsze się udaje. Dezinformację mamy na każdym kroku.
Jeszcze po szóstej wieczór w sobotę czytaliśmy kpiące komentarze prawicowych publicystów na temat perspektyw Donalda Tuska w Radzie Europejskiej.
Nie, nie wpadłam w poślizg. Szosa od Torunia nie była mokra, warunki doskonałe, jasny spokojny dzień, sucho. A jednak gdzieś za zjazdem z A1 na Ciechocinek auto zaczęło niebezpiecznie tańczyć.
Wybudzenie się ze śpiączki Michaela Schumachera każe spojrzeć na nowo na problem życia i śmierci.
Tatar, który tanio remontował nam wszystkim mieszkania, przyjechał do Polski z Bakczysaraju z Ulą Doroszewską. Wyjaśniał nam, że ziemia należy do Pana Boga, my ludzie ją tylko użytkujemy.
Dzień 4 czerwca 1989 r. to moment, w którym w Polsce pękły mury komunizmu. Powiew zmian czuło się od dawna.
„Ja, co nigdy nie czytam, a przynajmniej mało, wiem, że tak jest najlepiej, jak dawniej bywało” – ironizował setki lat temu bp Ignacy Krasicki.
W Polsce mają klawe życie nie tylko budowniczy autostrad z kontraktami europejskimi.
Ostatnie pełne wzruszeń i wspomnień dni świąteczne przypomniały mi o losach Muzeum Historii Polski.
Pijani szczęściem pędziliśmy w czerwcu 1979 r. na pierwsze spotkanie z papieżem Polakiem. Już był na lotnisku, już jechał trasą, już witaliśmy go tłumnie w Alejach Ujazdowskich.
Zawołanie „łapaj złodzieja!” było od tysięcy lat znakomitym sposobem na zachowanie zdobyczy przez odwrócenie uwagi publiczności od... złodzieja właśnie.
Pani, jak to w szkole, podniosła nieco głos, zarządziła ciszę. Sześcioipółletnie dziecko zaniemówiło na parę dni. To autentyczny przypadek sprzed paru lat. Dziecko miało już wcześniej tzw.
Rzadko gardzimy – częściej ma się na myśli raczej lekceważenie, niechęć, czasem nawet wstręt.
Słuchając głosów życzliwie promujących podział Ukrainy na trzy i więcej państewek, przyszło mi do głowy, że potrzebny jest podział Polski. Od ładnych kilku lat widać, że dzielimy się,
Gdy w Polsce rodziło się 750 tys. dzieci rocznie, zatrudniano ok. 0,5 mln nauczycieli. Dzieci od kilkunastu lat rodzi się dwa razy mniej, a nauczycieli jest 660 tys.
„Ukraiński naród dąży do demokracji, do europejskich standardów, do europejskiego stylu życia i wolności.
Mogą zakazać w ogóle historii w szkołach i nazywać rodziców i dziadków rusofobami. Mogą od rana do wieczora puszczać w telewizji „Czterech pancernych” i Hansa Klossa.