mn
O autorze
Autor nie dodał jeszcze swojego opisu.
Trzaskowski odprowadzony w towarzystwie żołnierza. Co wydarzyło się na placu Piłsudskiego?
W sieci pojawił się fragment nagrania z wizyty Wołodymyra Zełenskiego na placu Piłsudskiego w Warszawie. Widać na nim grupę osób z prezydentem Ukrainy, premierem Mateuszem Morawieckim oraz prezydentem Warszawy. W pewnym momencie jednak widzimy, jak Rafał Trzaskowski opuszcza grono w towarzystwie wojskowego. "Rafał, idź do siebie do pokoju, tu dorośli rozmawiają" - skomentował na Twitterze Maciej Stańczyk.
Dziennikarz TVN przekroczył granice. Postanowił uderzyć w premiera, cytując… jego nieżyjącego ojca
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej szefa rządu Mateusza Morawieckiego oraz sekretarza stanu w Kancelarii Premiera, Adama Andruszkiewicza, dziennikarz TVN postanowił udowodnić, że wszystkie chwyty są dozwolone, jeśli tylko można uderzyć w rząd. Zadał premierowi pytanie, zawierające cytat z wypowiedzi jego nieżyjącego już ojca, Kornela. Wcześniej wypowiedzi założyciela Solidarności Walczącej w walce politycznej wykorzystali sztabowcy Platformy Obywatelskiej.
"Newsweek" chciał wrzucić narrację o "sfałszowanych wyborach". Ekspert rozmontował ich tekst
"Sfałszowane wybory" - takim hasłem Newsweek promuje rozmowę Renaty Grochal z Markiem Zagrobelnym, byłym działaczem PiS, który sam twierdzi, że "miał wpływ na fałszowanie". Tekst dokładnie rozmontował jednak Łukasz Pawłowski, prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej. - Najnowsza okładka w tym tygodniku to największy skandal i nieodpowiedzialność od bardzo wielu lat - wskazał Pawłowski. Co więcej, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, Maciej Wąsik, nie ma wątpliwości, że Zagrobelny przyznał się do fałszowania wyborów i zatajania przestępstwa.
Dziennikarz TVP: Mój kolega z redakcji już nie pracuje, zjadła go presja ze strony pracowników stacji komercyjnych
- Podczas ostatniej kampanii prezydenckiej, spotykaliśmy się z Małgorzatą Kidawą-Błońską, z Rafałem Trzaskowskim, i w pewnym momencie, na szlaku, zauważyłem, że kamera telewizji TVN cały czas śledzi nas, jeździ za nami i czeka na najmniejsze potknięcie, gafę, które mogę zrobić ja czy kolega z ekipy. Ta praktyka jest od kilkunastu lat - powiedział dziennikarz TVP, Rafał Jarząbek.