- Wydaje się, że Radosław Sikorski jest zupełnie innym człowiekiem, niż wynika z oficjalnych biogramów i życiorysów. Jego zmiana polityki - na największego zwolennika sojuszu z Rosją (...) zamyka się w tych setkach tysięcy dolarów. Tym razem płatnikiem są Emiraty Arabskie, ale poszukałbym też innych źródeł sponsoringu - tak Tomasz Sakiewicz mówi o sprawie otrzymywania rocznie przez Radosława Sikorskiego 100 tys. dolarów za doradztwo dla instytucji ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Jak podaje holenderski dziennik "NRC", europoseł Koalicji Obywatelskiej, Radosław Sikorski, otrzymuje rocznie 100 tys. dolarów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich za doradztwo przy konferencji Siri Bani Yas. Rozmówcy "NRC" wskazują, że zachowanie Sikorskiego podczas głosowań w PE "w połączeniu z płatnościami budzi podejrzenia". Konferencja, jak podaje "NRC", została utworzona przez Emiraty nieco ponad 10 lat temu jako sposób na prowadzenie międzynarodowej dyplomacji za pomocą "miękkiej siły"". Sikorski zasiada w radzie doradczej organu od 2017 r.
Dziś w TVP Info, dziennikarze pytali Tomasza Sakiewicza, dlaczego Radosław Sikorski, europoseł, współpracuje z krajami niedemokratycznymi, gdzie naruszane są prawa człowieka i wolności obywatelskie.
- Radosław Sikorski sam kiedyś określił zjawisko tego typu działalności polityków jako "sprzedajna szmata". Cytuję tutaj jego, więc nie sądzę, by się obraził, bo sam nazwał tak Pawła Kukiza, zresztą zupełnie bezpodstawnie - ocenił Sakiewicz.
- Wszyscy pamiętają przedziwne zachowania Radosława Sikorskiego wobec Rosji, dzisiaj związki z totalitarnymi reżimami. Jeśli ktoś się kręci w towarzystwie gangsterów, to potem jest strach, że może stać się krzywda tym, którzy mają za dużo odwagi i się wychylą. Nie dziwię się, że część europosłów, którzy nie są przyzwyczajeni, tak jak muszą być przyzwyczajeni polscy dziennikarze, do tego, by walczyć z wielkimi postkomunistycznymi korporacjami, po prostu się boi, nie chce mieć kłopotów. Oburzenie jest dosyć znaczące, pytanie było tylko, kto pierwszy krzyknie, że "król jest nagi". Radosław Sikorski od dłuższego czasu działał na rzecz Rosji, swoimi wypowiedziami tak został oceniony przez rząd USA. Dzisiaj wiemy, że te rosyjskie ślady prowadzą gdzieś przez arabskie reżimy. Widać, jak Rosja potrafi zakamuflowanie działać. Ważne jest, jak widać, by ten pierwszy krok korupcyjny nie był dokonany przez tego największego diabła, ale przez takie miękkie totalitaryzmy typu arabskiego
- dodał.
Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" wskazał, że o Sikorskim "nie wiemy rzeczy kluczowych".
- Wydaje się, że Radosław Sikorski jest zupełnie innym człowiekiem, niż wynika z oficjalnych biogramów i życiorysów. Zupełnie niewyjaśniona jest sprawa jego kontaktów z agentem wywiadu komunistycznego, panem Turowskim, którego poznał w latach 80., a potem przyjął do zorganizowana wizyty w Smoleńsku, która skończyła się tragicznie. Ta jego gwałtowna zmiana polityki - z człowieka, który deklarował się jako antyrosyjski antykomunista, nagle - na największego zwolennika sojuszu z Rosją. Działalność MSZ w jego czasach - wydanie białoruskich opozycjonistów, te umizgi wobec Putina, postawienie polskiej dyplomacji na baczność wobec zbrodniarza reżimu putinowskiego, Siergieja Ławrowa i wiele innych działań skrajnie prorosyjskich, zachowanie na Majdanie, gdzie groził Ukraińcom masakrą, jeśli nie podporządkują się rosyjskim żądaniom, czy Janukowycza - to wszystko składa się w jedną całość i zamyka w tych setkach tysięcy dolarów. Tym razem płatnikiem są Emiraty Arabskie, ale poszukałbym tez innych źródeł sponsoringu
- ocenił Sakiewicz.