PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Kto jest „pierdołą”?

Wczoraj w porannej audycji jednej z komercyjnych i, delikatnie mówiąc, antyrządowych rozgłośni radiowych publicystka „Gazety Wyborczej” pani Dominika Wielowieyska pokusiła się o analizę działa

Wczoraj w porannej audycji jednej z komercyjnych i, delikatnie mówiąc, antyrządowych rozgłośni radiowych publicystka „Gazety Wyborczej” pani Dominika Wielowieyska pokusiła się o analizę działań naszych służb.

Za ostatnie 12 lat pracy dostało się BOR-owcom od „pierdół” i nieudaczników. Jednak przy okazji swoich wywodów pani redaktor dopuściła się straszliwego nadużycia, wymieniając wśród największych wtop BOR-u wypadek premier Beaty Szydło (kiedy za wcześnie jest na ferowanie wyroków i stwierdzenie, kto zawinił) na równi z katastrofą smoleńską. Czym innym bowiem jest wypadek drogowy z udziałem pani premier, nawet jeśli jest w nim ona lekko poszkodowana, a czym innym katastrofa, w której na obcej ziemi ginie 96 najważniejszych osób w państwie z prezydentem na czele, przy czym do dziś wiele wątków sprawy jest niewyjaśnionych. Poza tym skoro te 12 lat to czas „pierdół” i nieudaczników, dlaczego za rządów PO-PSL jakoś nie słychać było ze strony „GW” krytyki postawy BOR-u w czasie katastrofy smoleńskiej? I dlaczego dziś jako pierwszy z ekspertów „GW” po wypadku pani premier wystąpił szef BOR-u w latach 2007–2013 gen. Marian Janicki, skoro, jak wynika z wypowiedzi, też pierdoła?

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#samochód #wypadek #premier #Biuro Ochrony Rządu #BOR #Beata Szydło

Igor Szczęsnowicz