Aleksander Litwinienko, który pracował w oddziale FSB likwidującym ludzi niewygodnych dla Moskwy, opisywał, że każda zbrodnia przygotowywana jest marketingowo jak każdy inny wprowadzany na rynek produkt.
Ludzie od mokrej roboty to najmniej ważna grupa pracowników FSB. Najważniejsi to ci, którzy reżyserują przyszły odbiór społeczny zbrodni. W mediach pojawiają się wcześniej notki, że ten i ów popadł w depresję, ma myśli samobójcze albo interesy w branży paliwowej, gdzie non stop się strzelają. W wypadku prezydenta Lecha Kaczyńskiego oprócz kampanii odczłowieczającej go („mlaskający karzeł” itp.) pojawiały się w mediach rozważania o tym, że kazał lądować pilotowi w Gruzji w 2008 r. Po 10 kwietnia były jak znalazł i do dziś nie wiemy, kto przygotowywał tę zbrodnię celowo, a kto niechcący. Gdy po wypadkach rządowych limuzyn czytam opinie o członkach rządu, że mają skłonność do zbyt szybkiej jazdy, włącza mi się lampka ostrzegawcza. Tym bardziej że aktywni są tu ci sami ludzie co po 2008 r., a także były szef BOR‑u z 2010 r. (!) czy były milicjant. Polskie służby muszą być w stanie najwyższej gotowości.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#samochód
#wypadek
#premier
#Biuro Ochrony Rządu
#BOR
#Beata Szydło
Piotr Lisiewicz