Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Malarz: Dajcie nam silnego rywala

- Za nami słodki finisz w Lidze Mistrzów i szkoda, że to wszystko już się kończy. Przed nami jednak występy w Lidze Europy.

Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
- Za nami słodki finisz w Lidze Mistrzów i szkoda, że to wszystko już się kończy. Przed nami jednak występy w Lidze Europy. Nie mamy się czego bać - jeśli będziemy grać swoje, to przeciwnicy mogą być silniejsi, ale i najsilniejszego można pokonać - powiedział po meczu ze Sportingiem (1:0) Arkadiusz Malarz. Bramkarz Legii trafił do jedenastki ostatniej kolejki tych rozgrywek.

Na taką Legię czekali kibice. Wygrana ze Sportingiem dała wam trzecie miejsce w grupie i awans do Ligi Europy.
Od początku do końca wierzyliśmy, że awansujemy do LE i cieszymy się, że udało nam się zagrać taki dobry mecz. Drużyna była bardzo skoncentrowana, już dzień wcześniej, podczas podróży do hotelu, gdzie spędzaliśmy noc, dało się wyczuć skupienie u każdego z zawodników. Chciałbym, aby taka koncentracja towarzyszyła nam także w spotkaniach ligowych i wierzę, że tak będzie. Coś się skończyło, ale mamy przed sobą kolejne cele - wiosną czeka nas Liga Europy, a przecież każdy z nas chciałby za rok jeszcze raz poczuć smak LM.

Do lidera, Jagiellonii, tracicie jednak siedem punktów.
Musimy zdobyć mistrzostwo i wiem, że tak będzie. Zrobimy wszystko, by znów posłuchać w Warszawie hymnu LM, bo to naprawdę niesamowita sprawa. Chwilę się teraz pocieszymy z awansu, ale dalej pracujemy i mamy chłodne głowy - za moment będziemy myśleć już tylko o meczu w Gliwicach.

W meczu ze Sportingiem musiał się pan napracować.
Wolę takie spotkania niż patrzenie przez 90 minut na grę kolegów - mogłem się wykazać i w jakiś sposób pomóc drużynie, przez co chłopaki czuli się pewniej. Gdybyśmy byli skuteczniejsi, mogło się skończyć i 2:0 dla nas, ale najważniejsze, że zwyciężyliśmy. Sporting ma z przodu wysokich zawodników, ale nasi obrońcy dali im radę - wygrywaliśmy większość pojedynków w powietrzu, co cieszy.

W Lidze Europy możecie trafić na bardzo silnych rywali.
Nie mamy się czego bać - jeśli będziemy grać swoje, to przeciwnicy mogą być silniejsi, ale i najsilniejszego można pokonać. Na razie jednak chcemy doskoczyć do czołówki, a o LE pomyślimy zimą. W Lidze Mistrzów też wszyscy skazywali nas na pożarcie, ale nauczyliśmy się jej, pojęliśmy jak grać w tych rozgrywkach i już od kilku meczów wyglądało to lepiej.

Odmienił was Jacek Magiera?
W szatni mamy teraz prawdziwego reżysera gry, który powtarza nam, że mamy grać jak równy z równym z każdym rywalem. To chyba nasza recepta na sukces.

Rozmawiała: Małgorzata Chłopaś

Losowanie grup LE odbędzie się w poniedziałek.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie,dodatek dla Mazowsza

#Liga Europy #Liga Mistrzów #Legia #Arkadiusz Malarz

Małgorzata Chłopaś