Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

​Płotnicki, „Motorola”, kto następny?

W Doniecku zamordowano rosyjskiego obywatela Arsena Pawłowa „Motorolę”, walczącego po stronie prorosyjskich separatystów.

W Doniecku zamordowano rosyjskiego obywatela Arsena Pawłowa „Motorolę”, walczącego po stronie prorosyjskich separatystów. „Motorola” obawiał się zamachu – w chwili ataku był w pełnym ekwipunku – kamizelce kuloodpornej, z kaskiem, uzbrojony w karabin maszynowy, granaty i dużą liczbę nabojów.

To samo można powiedzieć o jego ochroniarzu Tejmurazie Gogiaszwilim, który stał się drugą ofiarą wybuchu w windzie donieckiego domu nr 121 przy ul. Czeluskińcew. Urodzony w 1983 r. w Rosji Arsen Pawłow w wieku 15 lat został sierotą. Później zaciągnął się do służby w rosyjskim wojsku i brał udział w pacyfikacji powstania w Czeczenii w 2000 r. Pracował także w myjni samochodowej. W marcu 2014 r. brał udział w prorosyjskich akcjach w Charkowie, później zaangażował się w wojnę z ukraińskimi siłami zbrojnymi po stronie separatystów z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej.

Ukraińskie media niejednokrotnie oskarżały Pawłowa o zabójstwo ukraińskich jeńców, m.in. cyborga Ihora Branowickiego, który trafił do rąk terrorystów 20 stycznia 2015 r. Członek Amnesty International Krazimir Jankow twierdzi, że zna pięciu świadków, którzy mogą potwierdzić zabójstwa ukraińskich jeńców dokonanych przez „Motorolę”. W Donbasie Pawłow dowodził batalionem „Sparta”, który brał udział w wielu kluczowych walkach w strefie konfliktu – m.in. pod Słowiańskiem, Iłowajskiem, w czasie szturmu lotniska w Doniecku. Wyróżniał się w trakcie tych walk szczególnym okrucieństwem i bezwzględnością. 

Podobnie jak do zlikwidowania Igora Płotnickiego, lidera tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej, do zabicia Pawłowa też wykorzystano samodzielny ładunek wybuchowy. Samozwańcze władze DRL niezwłocznie oskarżyły o zorganizowanie zamachu ukraińską grupę dywersyjną. Aleksander Zacharczenko „Giwi”, drugi ze znanych oprawców ukraińskich cyborgów, ogłosił, że wraz ze śmiercią „Motoroli” Petro Poroszenko wypowiedział wojnę DRL. Zapomniał chyba, że ta wojna trwa od ponad dwóch lat i nie Ukraina ją rozpoczęła.

Po śmierci Pawłowa w sieci pojawiło się nagranie, na którym pozujący na tle flagi ultranacjonalistycznej organizacji Misanthtopic Division (MD) czterej mężczyźni w kominiarkach przyznają się do zabójstwa „Motoroli”. Liderem tej założonej w 2013 r. grupy jest Białorusin Dmytro Pawłow, wobec którego Komitet Śledczy FR wszczął dochodzenie.

Jak zareagowali mieszkańcy Ukrainy na śmierć jednego z separatystycznych watażków? Prawicowa część społeczeństwa z ulgą przyjęła śmierć człowieka oskarżanego o liczne zbrodnie wojenne. Jednak większość Ukraińców przeszła obok tego obojętnie, jest bardziej zajęta bieżącymi sprawami. Nie zmienia to faktu, że śmierć „Motoroli” poprawi w pewnym stopniu morale Ukraińców, tym bardziej że nie tak dawno w podobny sposób w Kijowie zginął Pawło Szeremet, znany dziennikarz „Ukraińskiej Prawdy”, którego działalność była mocno antyrosyjska.

Mało prawdopodobne, by eksplozja w donieckiej windzie, która zakończyła życie Arsena Pawłowa, zakończyła także szereg zamachów na działaczy zarówno ze strony terrorystów, jak i po stronie ukraińskiej. Ukraińskie służby specjalne muszą być przygotowane na każdy rozwój wydarzeń i chętniej korzystać z pomocy kolegów z bloku NATO, a szczególnie – Stanów Zjednoczonych i Polski.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Ukraina #Donieck #Motorola #Arsen Pawłow

Jerzy Wojcicki