Z raportu WHO wynika, że jakość powietrza w Polsce należy do jednej z najgorszych w UE. Z dziesięciu najbardziej zanieczyszczonych miast połowa znajduje się w Polsce. Początek sezonu grzewczego to okres, kiedy problem ten narasta. Z badania przeprowadzonego przez instytut badawczy ARC Rynek i Opinia w ramach kampanii „Nie rób dymu” wynika, że choć 65 proc. stara się unikać palenia śmieci, to dla 20 proc. to działanie proekologiczne i pożyteczne.
– Drewno jest ekologicznym sposobem ogrzewania, jeśli będziemy używać drewna odpowiednio suchego. Musi ono leżakować co najmniej dwa lata w suchym miejscu tak, aby straciło tę wilgotność, którą ma świeże drzewo. Świeże drzewo nie jest ekologiczne, suche już tak – wskazuje prof. Mariusz Filipowicz z Wydziału Energetyki i Paliw Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Udział wilgoci w paliwie zapewniający minimalny poziom emisji pyłów i efektywne dopalanie tlenku węgla to ok. 15 proc.
Świeże drewno ma wilgotność na poziomie 75–80 proc. W związku z tym powinno się stosować wyłącznie drewno sezonowane.
– Wiemy, że ogrzewanie wpływa na środowisko, zwłaszcza na jakość powietrza. Natomiast przy wyborze konkretnego źródła ogrzewania najczęściej kierujemy się ceną, a wpływ na środowisko i na jakość powietrza są elementami, który najrzadziej wpływają na nasze wybory
– tłumaczy Bartosz Sawicki z Kampanii „Nie Rób Dymu”.
Emisja pyłów i szkodliwych gazów przybiera na sile wraz z początkiem sezonu grzewczego.
40 proc. Polaków przyznaje, że nie wie, na czym polega zjawisko niskiej emisji, a 20 proc. z nich uważa, że palenie śmieci to wyraz oszczędności i proekologicznego zachowania – wynika z badania przeprowadzonego w ramach kampanii „Nie rób dymu”.
Paliwem niskoemisyjnym może być drewno, ale pod warunkiem odpowiedniego przechowywania i rozpalania – uważa agencja Newseria Biznes.
Źródło: Newseria
#zanieczyszczenie powietrza
MP