Joanna Jóźwik zajęła w Rio znakomite piąte miejsce w biegu na 800 m. Nikt nie analizuje jej sukcesu, a słowa, które wypowiedziała po zawodach: „Przegrałam z testosteronem. Następnym razem wstrzyknę sobie testosteron i powalczę o złoty medal”.
„Takie rasistowskie, seksistowskie teksty powinny dyskwalifikować” – skomentował Patryk Chilewicz, redaktor Fashion Post. Wtóruje mu „Newsweek” tytułem: „Kontrowersyjne słowa Jóźwik”, a „Fakt” wręcz atakuje: „Przegrała, a teraz oskarża”. Nie, szanowni Państwo, to wasze reakcje są kontrowersyjne i dyskwalifikują. Pokazują, że poprawność polityczna to tak naprawdę oszukańczy kabaret. Polska biegaczka powiedziała prawdę, bo czyż można się dziwić jej słowom, skoro rywalki ani z wyglądu, ani z umięśnienia nie przypominały kobiet, a w dodatku zwyciężczyni zawodów ma żonę?
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#Igrzyska Olimpijskie #sport #Joanna Jóźwik
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Grzegorz Wszołek