Polscy olimpijczycy, którzy już za dwa dni rozpoczną zmagania na igrzyskach olimpijskich w Rio, zarobią za swoją pracę więcej niż Amerykanie czy Niemcy, ale nie tyle co absolutni potentaci.
W kwestii wynagradzania swoich reprezentantów olimpijskich Polska to bardzo mocna światowa średnia - czytamy w “Przeglądzie Sportowym”. Nasi sportowcy dostaną pieniądze z Polskiego Komitetu Olimpijskiego, ale również nagrody za wybitne osiągnięcia
z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Dodatkowe pieniądze można uzyskać z klubów i lokalnych samorządów.
Różne kraje w przeróżny sposób podchodzą do wynagradzania swoich kadrowiczów. I tak na przykład reprezentacje z Dalekiego Wschodu mogą liczyć na niebotyczną kasę, ale już medaliści z Wielkiej Brytanii znajdą się w nagrodę jedynie na… znaczkach pocztowych, a Szwedzi otrzymają za udział w igrzyskach pamiątkowe maskotki.
Polacy nie mogą się równać z Azerbejdżanem, Kazachstanem czy Indonezją, ale i tak zarobią więcej niż sportowcy z takich krajów, jak np. Niemcy, Kanada, USA, czy Austria.
Premie za medale olimpijskie w Rio de Janeiro największe dostaną właśnie reprezentanci Azerbejdżanu. W przeliczeniu na złotówki będzie to 1,99 mln. Indonezja przeznaczy na nagrody 1,47 mln zł, a Kazachstan 780 tysięcy złotych. Biało-czerwoni są w tym zestawieniu za Japonią (191 tys. zł) i na ich nagrody
pójdzie ogółem 120 tys. zł.
Źródło: Przegląd Sportowy,niezalezna.pl
#medale
#Rio de Janeiro
#olimpijczycy
mch