Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Precz z chwilówkami, precz ze zdziercami

Zdaniem prof. Ryszarda Szarfenberga z Uniwersytetu Warszawskiego program Rodzina 500+ wyciągnie z biedy 1,5 mln Polaków.

Zdaniem prof. Ryszarda Szarfenberga z Uniwersytetu Warszawskiego program Rodzina 500+ wyciągnie z biedy 1,5 mln Polaków. Naukowiec podaje te dane w wywiadzie dla… lewicowego serwisu Trybuna.eu. Pośród wielu społeczno-gospodarczych skutków tego programu należy wymienić również i taki – oznacza to większe problemy dla lichwiarzy zorganizowanych w branży chwilówek, czyli bardzo wysoko oprocentowanych krótkoterminowych pożyczek dla osób bez zdolności kredytowej.

Profesor Szarfenberg, kierownik Pracowni Pomocy i Integracji Społecznej w Instytucie Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego, w obszernym i nader rzeczowym wywiadzie dla Trybuny.eu szczegółowo omawia możliwe skutki programu Rodzina 500+. Te dane przemawiają do wyobraźni.

„Mamy już kilka szacunków wpływu 500+ na ubóstwo. Dwa pochodzą z niezależnych ośrodków (Centrum Analiz Ekonomicznych i Bank Światowy), a kolejny przedstawiło Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Według szacunków MRPiPS po uwzględnieniu 500+ ubóstwo relatywne ogółem zmniejsza się o prawie 1,5 mln osób, z 6,5 mln, a w wypadku dzieci o prawie 900 tys., z 1,6 mln. Według szacunków Banku Światowego skrajne ubóstwo zmniejsza się o co najmniej 1,1 mln, z 2,9 mln, a skrajne ubóstwo dzieci o co najmniej 591 tys., z 772 tys.” – mówi prof. Szarfenberg.

Kraj jak raj. Dla lichwiarzy

Jednym z konkretnych efektów wychodzenia z biedy może być uwolnienie się od konieczności korzystania z chwilówek (w tym spłata już zaciągniętych). Już dziś w branżowych serwisach można znaleźć artykuły poświęcone tej kwestii. Przykładowo Windykowani.pl szczegółowo analizuje sytuację osób uzależnionych od tego typu pożyczek. Otóż przychody z tytułu udziału w programie rządowym wspierającym rodziny z dziećmi będą liczone do oceny zdolności kredytowej. Stwarza to szansę na wyjście z fatalnej sytuacji dla osób, które borykają się z finansowym uzależnieniem od lichwiarzy. Wiele polskich rodzin, które wplątały się w sieć długów z szybkich pożyczek, miesiącami „tkwi w wymuszonej pozornej symbiozie z firmami pożyczkowymi, nierzadko przeznaczając większą część dochodów na zachowanie status quo, czyli utrzymywanie chwilówek, na których spłatę brakuje środków. Ta współzależność oparta na przedłużaniu w nieskończoność chwilówek drenuje kieszeń pożyczkobiorcy i jednocześnie pozwala świetnie zarabiać pożyczkodawcy”.

Warto sobie uświadomić jeszcze jedną rzecz – na ludziach wpędzonych w gigantyczne lichwiarskie długi zarabia się naprawdę świetnie. W wywiadzie dla „Nowego Obywatela”, pod znamiennym tytułem „(K)raj dla lichwiarzy”, mówiła o tym prof. Grażyna Ancyparowicz. Jej zdaniem zarówno drobni lichwiarze, jak i potentaci rynku chwilówek mają lepszy interes do zrobienia niż ściąganie nawet po lichwiarsku oprocentowanej gotówki – ten poziom to dopiero przygotowanie gruntu pod o wiele bardziej intratną operację. Co jest naprawdę zyskowne?

„Rzecz w przejmowaniu majątków, czasem naprawdę dużych (nierzadko dorobku kilku pokoleń) w ramach odzyskiwania przez lichwiarzy stosunkowo niewielkich należności. Polskie prawo zezwala na zabezpieczenie dowolnej nieruchomości nawet dla kwot znacznie niższych od jej wartości. Bardzo częstym zabezpieczeniem dla takich nieszczęśników, którzy decydują się na chwilówki, są mieszkania. Spirala długów to doskonała droga do przejmowania mieszkań, a mieliśmy już do czynienia z sytuacjami, gdy ludzie z powodu 10 tys. zł, które byli winni, tracili domy. Takiemu procederowi będą sprzyjały nieprzyjazny pracownikowi rynek pracy, wysokie bezrobocie, grożące nam głodowe emerytury i kwestie społeczne związane z niżem demograficznym, w tym coraz częstsza samotność osób starszych, które będą musiały coraz powszechniej decydować się na domy opieki, a te przecież nie działają charytatywnie. Dodam do tego, eufemistycznie mówiąc, brak ochrony ze strony prawa dla zwykłych obywateli, dużą liczbę pomyłek komorniczych czy pomyłek izby skarbowej. Gdyby istniała po temu wola ze strony władnych instytucji, bardzo łatwo można byłoby ustalić, jaka jest relacja między sumą zadłużenia a windykacją należności. Sądzę, że proces ten nasili się po 2020 r., gdy emerytury znacznie się zmniejszą” – stwierdza prof. Ancyparowicz.

Przejadają majątki

Tak przy okazji, jeżeli ktoś pyta, dlaczego w Polsce coraz większym problemem jest rozwarstwienie społeczne i dlaczego zamiast stopniowej budowy szerokiej klasy średniej mamy jej namiastkę – to również jest jedna z odpowiedzi. Otóż klasa średnia nie bierze się z powietrza, nie tworzy jej wąska, uprzywilejowana grupa finansowa. Klasę średnią od zawsze budowali ludzie nieco ubożsi, którzy dzięki wielu czynnikom społeczno-gospodarczym i cywilizowanej polityce publicznej mogli do niej awansować właśnie z warstw gorzej sytuowanych.

Jednak w naszych warunkach impuls transformacyjny przestał do tego wystarczać. Co więcej, przybrał patologiczne formy: szklany sufit opadł bardzo nisko i całe mnóstwo Polaków, zamiast akumulować kapitał, zaczyna pozbywać się choćby swoich popeerelowskich mieszkań wykupionych lub wybudowanych jeszcze w początkach III RP. Młodsze pokolenia, często pracując na śmieciowych warunkach, nie tylko nie mają możliwości oszczędzania, ale z konieczności przejadają majątek własnych rodziców i dziadków. Choć termin „przejadanie” nie jest najlepszy – w grę wchodzi „amortyzacja” kosztów życia, w tym leczenia, pokrywania niespodziewanych wydatków, opłacania różnorakich rosnących kosztów rozmaitych elementarnych usług w coraz bardziej skomercjalizowanym świecie.

Uwolnić rodziców

Wróćmy do biedy i chwilówek. Prof. Ancyparowicz opisywała sytuację z czasów rządów Platformy Obywatelskiej. Na szczęście gabinet Beaty Szydło zamierza ostro zabrać się do cywilizowania chwilówkowego biznesu. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro zapowiada nowelizację ustawy Prawo o notariacie – właśnie w celu zwalczania lichwiarskich pożyczek. Ponadto w Kodeksie karnym ma się pojawić przepis o odpowiedzialności karnej od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia dla tego, „kto w zamian za udzielone osobie fizycznej świadczenie pieniężne, niepozostające w bezpośrednim związku z prowadzoną przez nią działalnością gospodarczą, żąda od niej odsetek, wynagrodzenia lub jakiegokolwiek innego świadczenia pieniężnego z tytułu udzielenia świadczenia, o łącznej wartości przekraczającej równowartość należnych odsetek maksymalnych”.

Warto również przypomnieć, że w czerwcu rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar opowiedział się w liście do Krajowej Rady Notarialnej za nagrywaniem czynności notarialnych – aby lepiej chronić interesy stron, choćby właśnie w sytuacji utraty mieszkania w wyniku zawierania niekorzystnych umów pożyczkowych. Dodajmy do tego, że minister Ziobro postuluje również nagrywanie czynności komorniczych.

Osoby nieprzychylne programowi Rodzina 500+ argumentują, że wykupywanie się z niewoli chwilówek jest sprzeczne z celami tego projektu. „Przecież to miały być pieniądze na dzieci!” – wołają. Ale prawda jest taka, że uzależnienie rodziców czy rodzin od chwilówek na bardzo różne sposoby uderza właśnie w dzieci. Życie w rodzinach obciążonych chwilówkami wiąże się z dodatkowymi silnymi stresami i niepewnością – wszyscy dobrze wiemy, że dzieci są wrażliwe jak membrana i żywo i boleśnie odbierają wszystkie trudne domowe sytuacje. Uwolnienie rodziców od złowrogich skutków biedy to nie tylko większy spokój ducha dla ich dzieci, to możliwość rodzicielskiego wyjścia ze spirali długów, czyli docelowo więcej pieniędzy właśnie na edukacyjne czy zdrowotne potrzeby potomstwa.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#pieniądze #pożyczki #chwilówki

Krzysztof Wołodźko