Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

​Wiceminister zdrowia uratował życie pasażera samolotu. Opiekował się nim przez sześć godzin

W sobotę wieczorem w trakcie lotu z Nowego Jorku do Warszawy jeden z pasażerów dostał udaru.

Filip Blazejowski/Gazeta Polska
Filip Blazejowski/Gazeta Polska
W sobotę wieczorem w trakcie lotu z Nowego Jorku do Warszawy jeden z pasażerów dostał udaru. Jedynym lekarzem na pokładzie okazał się sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia Jarosław Pinkas, który wracał ze Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. Minister opiekował się chorym podczas całego lotu.
 
Jak podał portal medexpress.pl, informacje o incydencie potwierdził Adrian Kubicki, rzecznik LOT-u, który przyznał, że na bardzo wczesnym etapie rejsu, tzn. około 40 minut po starcie, załoga zorientowała się, że jeden z pasażerów potrzebuje pomocy. 50-letni pasażer był poważnie odwodniony. Standardowo, jak w takich przypadkach bywa, załoga natychmiast zapytała, czy na pokładzie jest lekarz, który mógłby udzielić pomocy. Zgłosił się wiceminister.
 
- Nie było możliwości, by zawrócić, więc trzeba było lecieć do Polski - powiedział Jarosław Pinkas. Przez sześć i pół godziny opiekował się on pasażerem.
 
W rozmowie z portalem medexpress.pl wiceminister szczególnie pochwalił stewardessy za profesjonalizm i pomoc przy ratowaniu pacjenta:

Ja po prostu zrobiłem to, co zrobiłby każdy polski lekarz. Załoga samolotu była bardzo profesjonalna. Panie stewardessy zachowały się, jak pielęgniarki. Kiedy wylądowaliśmy, trzeba było zabezpieczyć chorego pasażera. Stewardessy bardzo się w to zaangażowały, okazując wielką empatię. I to im się należy podziękowanie za absolutny profesjonalizm.

 Z lotniska mężczyznę przewieziono do szpitala WUM na ul. Banacha w Warszawie. Stan chorego był stabilny.

 



Źródło: medexpress.pl

#Jarosław Pinkas #LOT #pasażer

krs