Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie
Lista miejsc »
Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
Wystarczyło zaledwie kilka minut, aby Lech Poznań stracił dwubramkową przewagę nad Piastem Gliwice. Po zaciętym spotkaniu mistrzowie Polski zremisowali z wiceliderem 2:2.
Patrząc na starcie dwóch drużyn, które jeszcze niedawno na każdym kroku podkreślały, że zrobią wszystko, aby napsuć jak najwięcej krwi Legii, wniosek wysuwa się jeden. Ekipa Stanisława Czerczesowa nie ma za bardzo kto gonić. Choć wtorkowe spotkanie w Poznaniu było emocjonujące, to jednak zabrakło w nim szybkiego tempa i groźnych ataków.
Na pewno podobać się mogły gole strzelone przez gości. Jedna była piękniejsza od drugiej. Najpierw Kamil Vacek sprytnie przerzucił całą defensywę Lecha, a z powietrza nie do obrony uderzył Sasa Żivec, a chwilę później Patrik Mraz atomowym strzałem pod poprzeczkę wykończył szybki kontratak gości. Na największego nieszczęśnika w drużynie Lecha wyrasta Abdul Aziz Tetteh. Ghańczyk zawalił już gola w poprzedniej kolejce, kiedy to w spotkaniu z Legią stracił piłkę w środku pola na rzecz Michała Pazdana. Nic dwa razy się nie zdarza? Nie w tym przypadku. We wtorkowy wieczór Tetteh znów łatwo stracił i znów skończyło się to golem dla rywali.
Lech - Piast 2:2
Gole: Linetty 6’, Nielsen 38’ - Żivec 51’, Mraz 61’
Lech: Burić - Kędziora, Arajuuri, Kamiński, Kadar - Jevtić (81’ Gajos), Tetteh, Trałka (68’ Kownacki), Linetty, Pawłowski - Nielsen.
Piast: Szmatuła - Mokwa, Korun, Hebert, Mraz - Szeliga (46’ Nespor), Murawski, Vacek, Żivec (82’ Mak), Bukata - Barisić (74’ Jankowski)
Żółte kartki: Tetteh, Kadar, Arajuuro
Czerwona kartka: Vacek 69’
Widzów: 10 289
Źródło: niezalezna.pl
Patrząc na starcie dwóch drużyn, które jeszcze niedawno na każdym kroku podkreślały, że zrobią wszystko, aby napsuć jak najwięcej krwi Legii, wniosek wysuwa się jeden. Ekipa Stanisława Czerczesowa nie ma za bardzo kto gonić. Choć wtorkowe spotkanie w Poznaniu było emocjonujące, to jednak zabrakło w nim szybkiego tempa i groźnych ataków.
Na pewno podobać się mogły gole strzelone przez gości. Jedna była piękniejsza od drugiej. Najpierw Kamil Vacek sprytnie przerzucił całą defensywę Lecha, a z powietrza nie do obrony uderzył Sasa Żivec, a chwilę później Patrik Mraz atomowym strzałem pod poprzeczkę wykończył szybki kontratak gości. Na największego nieszczęśnika w drużynie Lecha wyrasta Abdul Aziz Tetteh. Ghańczyk zawalił już gola w poprzedniej kolejce, kiedy to w spotkaniu z Legią stracił piłkę w środku pola na rzecz Michała Pazdana. Nic dwa razy się nie zdarza? Nie w tym przypadku. We wtorkowy wieczór Tetteh znów łatwo stracił i znów skończyło się to golem dla rywali.
Lech - Piast 2:2
Gole: Linetty 6’, Nielsen 38’ - Żivec 51’, Mraz 61’
Lech: Burić - Kędziora, Arajuuri, Kamiński, Kadar - Jevtić (81’ Gajos), Tetteh, Trałka (68’ Kownacki), Linetty, Pawłowski - Nielsen.
Piast: Szmatuła - Mokwa, Korun, Hebert, Mraz - Szeliga (46’ Nespor), Murawski, Vacek, Żivec (82’ Mak), Bukata - Barisić (74’ Jankowski)
Żółte kartki: Tetteh, Kadar, Arajuuro
Czerwona kartka: Vacek 69’
Widzów: 10 289
Źródło: niezalezna.pl
Zobacz więcej
Niezależna TOP
