Holenderskie „nee” dla Ukrainy

Zachód zapisuje kolejną ciemną kartę swoich dziejów. W Holandii w referendum 61 proc. głosujących opowiedziało się przeciw ratyfikacji przez rząd umowy stowarzyszeniowej UE z Ukrainą. Choć głosowało ledwie 30 proc. uprawionych, nie jest wykluczone, że ta decyzja zablokuje Ukraińcom drogę do wyzwolenia się spod rosyjskich wpływów. Zakończenie wojny i normalność oddalają się od nich z każdym dniem. Po ogłoszeniu wyników referendum na Kremlu zapewne wystrzeliły korki od szampana. Frazes o tym trunku pitym za kremlowskim murem jest już dość wyświechtany, jednak nader adekwatny. Rosja wciągnie bowiem narrację o holenderskim „nie” na sztandary swojej propagandy, ukazującej Ukrainę jako upadłe niby-państwo, którego Zachód się wyrzekł. Ukraińców zacznie zaś przekonywać, że tylko w ruskim świecie jest ich dom, a europejscy sojusznicy o nich zapomnieli. Bo i Holendrzy najwyraźniej zapomnieli. Tak, jak o tym, że to działania Rosji w Donbasie sprawiły, iż śmierć poniosło 283 pasażerów samolotu MH17 (w tym 193 Holendrów) zestrzelonego z rakiety BUK w 2014 r. Szampan na Kremlu płynie więc szerokim strumieniem.
 

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie