Ustawa o imprezach masowych jest od dawna powszechnie krytykowana, m.in. przez prawników i kibiców. Ci drudzy wspierani przez tych pierwszych napisali więc projekt nowego prawa, które powinno – ich zdaniem – obowiązywać na stadionach, a także podczas koncertów i imprez plenerowych. W realizację pomysłu zaangażowali się politycy.
Projekt trafił już do kilku ministerstw. Z pierwszych reakcji wiemy, że został bardzo dobrze przyjęty – mówi „Codziennej” mec. Przemysław Plewiński. – Choć niektórzy byli zdumieni, że kibice chcą pisać ustawę. Chyba bali się, że będzie legalizowała ustawki – dodaje ze śmiechem.
Pomysł firmowany jest przez Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców, ale nie ograniczył się do wąskiego grona. Uwzględniono opinię klubów piłkarskich, zwłaszcza ludzi odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na stadionach, konsultacje przeprowadzano z Polskim Związkiem Piłki Nożnej i spółką Ekstraklasa SA.
– Wielu zapomina, że ustawa o imprezach masowych nie dotyczy jedynie meczów, ale także koncertów czy imprez plenerowych w małych miasteczkach – podkreśla mec. Plewiński.
Skąd taka inicjatywa? Prawnicy zwracają przede wszystkim uwagę na konieczność zmian przepisów karnych. Można by chociaż wprowadzić karanie mandatami za wykroczenia, a nie angażować do tego policyjną biurokrację i sądy, których orzeczenia i tak sprowadzają się do grzywien. – Miałem sprawę kibica Śląska Wrocław, którego błahym przewinieniem zajmowało się aż pięć komend i komisariatów – dodaje adwokat.
Poza tym projekt zakłada podniesienie pułapu imprezy masowej w hali do 500 osób (obecnie to 300), nowe zadania dla służb porządkowych, wyłączenie zawodów sportowych dzieci i młodzieży spod definicji imprezy masowej, uchylenie zakazu klubowego i zmiany w uprawnieniach wojewodów do zamykania stadionów. A lista projektowanych zmian jest znacznie dłuższa.
Czy propozycja OZSK-u ma szansę wejść w życie? Jak się dowiedzieliśmy,
projekt trafił do Ministerstwa Sprawiedliwości, Ministerstwa Sportu, a przede wszystkim temat jest znany w MSWiA. Jednym z polityków, który mocno zaangażował się w realizację idei, jest poseł Przemysław Czarnecki.
– Są wątki wymagające szybkich zmian, jak sprawa zorganizowanego przejazdu kibiców czy używania pirotechniki na stadionach. Obecna ustawa zawiera wiele absurdalnych przepisów, ale kompleksowe regulacje, które będą obowiązywały przez lata, trzeba przygotować spokojnie – tłumaczy „Codziennej” parlamentarzysta z Wrocławia, doskonale znany w środowisku kibiców.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Grzegorz Broński